Era postprawdy?
Czy fikcje funkcjonujące w ludzkiej świadomości to zupełnie nowe zjawisko? Oczywiście nie. Od tysięcy lat niektóre z tych fikcji pomagają nam lepiej funkcjonować. Tak jest choćby z ideą pieniądza czy osoby prawnej - kiedyś umówiliśmy się po prostu, że coś takiego jest. Jesteśmy jedynym gatunkiem na tej planecie, który może stworzyć coś, czego nie ma, żeby lepiej funkcjonować. Obecne fikcje tworzone są jednak w dużej mierze dla zysku bądź z myślą o zdyskredytowaniu danej osoby.
- Wielkim przełomem w odbiorze wymyślonych historii przez dużą część społeczeństwa był rok 1938 i premiera słuchowiska radiowego "Wojna światów". Wiele osób słuchających audycji o ataku obcych z kosmosu wpadło w panikę, kilku mężczyzn zmarło na zawał. Wdowy po nich jeszcze przez wiele lat ścigały Orsona Wellesa po sądach - przypomina Ada Florentyna Pawlak.
O ile jednak kilkadziesiąt lat temu takie historie można było sprawdzić u źródła, o tyle obecnie z tego typu weryfikacją mamy większy problem. Widzimy Władymira Putina, który śpiewa wspólnie z Donaldem Trumpem "Imagine", słyszymy Baracka Obamę, który przekazuje fake newsy swoim głosem. Przez to, co jest wstanie wygenerować sztuczna inteligencja, nie możemy już ufać naszemu doświadczeniu zmysłowemu.
Ślub z hologramem, miłosne SMSy do AI...
Największym problemem, z jakim przyjdzie zmierzyć się ludzkości, będzie zatem problem zaufania do drugiego człowieka. Do tej pory to zaufanie było podstawą rozwoju naszej kultury.
- W epoce tzw. "deep fake culture" przywrócenie wiarygodności w każdej z dziedzin będzie podstawą działania. Problem pogłębiają serwisy społecznościowe, w których coraz więcej z nas prowadzi "życie edytowalne" czyli poprawione, nie odpowiadające naszym prawdziwym emocjom. Rozwiązaniem będzie tutaj tworzenie społeczności w świecie rzeczywistym i obrona prawdy w tym obszarze. Indywidualnie na pewno nie podołamy temu wyzwaniu - uważa Ada Florentyna Pawlak.
Pogłębiające się fake life daje nam już fake people - to między innymi śluby z hologramami, zamawianie dzieci-robotów, wysyłanie miłosnych SMSów w aplikacji Reddit (na SMSy odpowiada AI), a także cyfrowa nieśmiertelność, czyli wprowadzenie wizerunków naszych bliskich do komputera i interakcja z nimi na bazie sztucznej inteligencji. To wszystko to już nie futuryzm, to rzeczywistość. Ludzkość jest coraz bardziej zależna od technologii. Pomaga nam ona coraz częściej rozwiązywać problemy emocjonalne, ale jakie będą tego konsekwencje na dłuższą metę?
materiał źródłowy: Ada Florentyna Pawlak (Fil-Hist UŁ)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.