Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi oraz zgierska straż miejska otrzymały w sumie już kilkaset zgłoszeń o nie dającym żyć nieprzyjemnym zapachu.
!reklama!
Podejrzanych jest wielu, ale nikogo nie namierzono. Urzędnicy twierdzą, że miasto nie ma ani narzędzi, ani urządzeń, specjalistów, ani też uprawnień do tego, żeby kontrolować i lokalizować źrodeł fetoru.
Kontrolę ma przeprowadzić Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Pod lupę weźmie wszystkie firmy, które ewentualnie mogłyby być jakimś potencjalnym źródłem zapachów. Inspektorzy potwierdzają, że występują uciążliwości zapachowe dwojakiego rodzaju. Częściowo są to odory związane ze ściekami oraz związane z nieprzyjemnych zapachem o charakterze chemicznym.
Zgierzanie mają kilku podejrzanych w sprawie odoru. Przede wszystkim myślą, że smród rozchodzi się z terenów po dawnych zakładach Boruta. Z tamtych rejonów czuć zapach przypominający szambo. Podejrzenie padło także na oczyszczalnię ścieków. Tę możliwość wykluczają jednak urzędnicy. Jak co roku nawożenie pól jest brane pod uwagę jako źródło fetoru. Tę możliwość wykluczają jednak inspektorzy WIOŚ.
Powstał nawet facebookowy profil "Zielony Zgierz", na której widać skalę odoru, który unosi się nad miastem. - Po sygnałach od mieszkańców pojawiają się kolejne punkty. Jest ich już kilkaset. Dzwonię codziennie po kilka razy do wios i do straży miejskiej. Zapraszam włodarzy miasta co czytają te wpisy - proszę się umówić z mieszkańcami na wizje lokalna w godzinach pracy urzędu - to tylko jeden z wielu komentarzy.
Źródło: Radio Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.