Specjalne strefy ekonomiczne w Polsce działają od 1995 r. Wspomniana Łódzka, zaczęła dwa lata później. Powstały by oferować firmom prosty, ale atrakcyjny mechanizm – zwolnienia w podatku dochodowym w zamian za zrealizowanie w strefie inwestycji. Jest to jeden z lepiej odbieranych przez przedsiębiorców mechanizmów pomocy. Jest o co walczyć, bo zwolnienie może sięgnąć nawet 55 procent wartości inwestycji. Wszystkie strefy w Polsce działają na tych samych zasadach, więc co sprawiło, że to Łódzka jest trzecią na świecie i najlepszą w Europie?
– Miejsce na globalnym podium i pozycja lidera w Europie to efekt zarówno rekordowego roku inwestycyjnego w ŁSSE jakim był 2019 jak i ciągłego poszerzania oferty strefy. – mówi nam Marek Michalik, prezes ŁSSE.
Strefa faktycznie może się pochwalić wieloma projektami dla biznesu. W jej portfolio znajdujemy programy wspierające startupy, bony szkoleniowe, czy szkołę średnią powołaną do życia z inwestorami. Twórcy rankingu docenili także wkład strefy w rozwój nowoczesnych technologii za co przyznali strefie aż pięć nagród.
– W naszym portfolio mamy już blisko 100 startupów, które otrzymały od nas wsparcie merytoryczne i finansowe podczas tworzenia nowych technologii. Jesteśmy liderem w tworzeniu innowacji opartych o technologię 5G i wprowadzanie jej do fabryk naszych inwestorów dzięki akceleratorowi S5. Efektem programów są np. cyfrowe bliźniaki fabryk, autonomiczne pojazdy, roboty zajmujące się pacjentami chorymi na Covid-19. – mówi Agnieszka Sygitowicz, wiceprezes ŁSSE.
Jednak ranking top 10 to głównie odzwierciedlenie wyników inwestycyjnych. W przypadku stref to po prostu liczba pozyskanych inwestorów, wysokość nakładów na inwestycje i stworzonych miejsc pracy. W ubiegłym roku w przypadku Łódzkiej Strefy były to 34 inwestycje, blisko 2,2 mld zł nakładów i 800 nowych miejsc pracy. Wynik rekordowy w historii strefy. Co za nim stoi?
– Ciężka praca naszego strefowego zespołu. Tysiące spotkań z przedsiębiorcami, odwiedzone wszystkie powiaty na terenie, którym zarządzamy i rozmowy o naszej ofercie – tłumaczy Marek Michalik.
Wydawać by się mogło, że do zwolnienia w podatku nikogo nie trzeba przekonywać, a firmy same powinny pukać do drzwi strefy z wnioskami o udzielenie pomocy publicznej.
– To może dziwić, ale mimo że strefy działają w Polsce już ponad 20 lat nie wszyscy przedsiębiorcy wiedzą na czym polega pomoc publiczna jaką oferujemy. Z tą główną informacją, że w zamian za inwestycje w strefie możemy zwolnić firmę z podatku dochodowego, w wysokości zgodnej z przepisami, musimy docierać szczególnie do mniejszych firm. One mogą liczyć na najwyższe wsparcie – wyjaśnia Dorota Lombardi, dyrektor Departamentu Pozyskiwania i Obsługi Inwestora w ŁSSE.
Jakiej wysokości są to ulgi?
Maksymalnie 35 procent wartości inwestycji dla dużych firm, 45 proc. dla średnich i aż 55 proc. dla mikro i małych. W skrócie duża międzynarodowa korporacja inwestująca w budowę nowego zakładu 100 mln zł, dzięki wsparciu Łódzkiej Strefy zapłaci 30 mln zł podatku dochodowego mniej. Mały przedsiębiorca budujący piekarnię za milion złotych, otrzyma 550 tys. zł ulgi w podatku dochodowym. Przykłady można mnożyć, bo w ŁSSE wśród inwestorów jest coraz więcej firm, właśnie z sektora MŚP. Jeszcze kilka lat temu wskaźnik ten wynosił około 30 proc., dziś przekracza połowę. To spowodowało też, że w rankingu stref sprzed kilku dni Łódzka okazała się najlepsza dla MŚP na świecie i w Europie.– Pomogła nam w tym też zmiana przepisów. Od 2018 roku cała Polska jest strefą i właściwie na każdej nieruchomości można planować inwestycje i zrealizować ją przy wsparciu strefy. Kiedyś można było to robić tylko w wyznaczonych podstrefach. Natomiast z taką informacją też chcemy dotrzeć do firm, które zajmują się przede wszystkim prowadzeniem biznesu i nie wszystkie mają czas i możliwości by śledzić zmiany na bieżąco – dodaje Lombardi.
W podstrefach lokowały się zazwyczaj duże firmy. Międzynarodowe korporacje, które potrzebowały działek o dużym areale. Tacy inwestorzy nadal interesują się inwestowaniem w strefie. W ubiegłym roku Łódzka Strefa pozyskała firmy takie jak: Johnson Matthey Batteries Poland producenta podzespołów do akumulatorów wykorzystywanych głównie w samochodach elektrycznych, inwestora z Wielkiej Brytanii, Nippon Seiki Poland - japońskiego światowego producenta wyświetlaczy head-up, zestawów wskaźników do samochodów i motocykli, a także Corning Optical Fiber - amerykańskiego producenta światłowodów i kabli. Skoro ustawa pozwala na inwestowanie właściwie wszędzie to z terenami inwestycyjnymi dla dużych graczy nie powinno być problemu?
– Zmiana w przepisach faktycznie odblokowała wiele terenów, aczkolwiek nie zawsze inwestycyjnych. Żeby takimi się stały potrzebna jest budowa odpowiedniej infrastruktury drogowej, komunikacyjnej, a także odpowiednie uzbrojenie terenu zgodne z oczekiwaniami inwestora – wyjaśnia Paweł Klimczak, z-ca dyrektora DPO w ŁSSE.
– Kupujemy tereny z potencjałem i przygotowujemy je pod inwestycje. Budujemy ich atrakcyjność i zwiększamy użyteczność poszerzając w ten sposób ofertę Łódzkiej Strefy. Gdy zjawia się inwestor mamy dla niego gotowe propozycje – dodaje Klimczak.
Sprawdziliśmy co aktualnie Łódzka Strefa ma w portfolio terenów inwestycyjnych. Na stronie znaleźliśmy działkę na łódzkim Olechowie o wielkości 5,6 ha. W sąsiedztwie bocznica kolejowa do której docierają pociągi z towarami z Chin, a także fabryki B/S/H, czy Della. I bardziej oddalony od Łodzi kompleks w miejscowości Ksawerów. Właściwie na granicy Ksawerowa i Łodzi. Składa się z dwóch działek, o wielkości 31 ha i 12 ha. W tym kompleksie swoje fabryki ulokowały takie firmy jak Miele – światowy potentat branży AGD i japoński Nippon Seiki, o którym wspominaliśmy. Na jednej z działek zakład produkcyjny ma rozwinąć firma OxyLine z pobliskich Pabianic, czyli tegoroczny inwestor. Jak Łódzka Strefa radzi sobie w czasach Covid-19?
– Właściwie nie zwolniliśmy tempa. W czasie pandemii wydajemy tyle samo decyzji co w ubiegłym roku. Mamy już 24 potwierdzone inwestycje i jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma inwestorami. Wygląda na to, że także zdecydują się na inwestycje w Łódzkiej Strefie mimo sytuacji związanej z koronawirusem, co pozwala nam prognozować, że możemy powtórzyć wynik z ubiegłego roku – mówi Marek Michalik.
Źródło: ŁSSE
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.