Budowa ronda na skrzyżowaniu Tomaszowskiej i Jędrzejowskiej trwa już od kilku miesięcy. Miesięcy, które mocno dały się we znaki łódzkim kierowcom, którzy muszą przejeżdżać właśnie tą trasą.
Początek tego tygodnia przyniósł jeszcze większe utrudnienia. Zmieniono organizację ruchu tak, że odbywa się on w sposób wahadłowy, a na każdym wylocie budowanego ronda postawiono sygnalizację świetlną. Efekt? Ogromne korki i nerwy kierowców. Łodzianie muszą stać nawet kilkadziesiąt minut zanim uda im się przejechać przez skrzyżowanie.
Urzędnikom są znane problemy łodzian w tej części miasta. Na posiedzeniu komisji transportu i ruchu drogowego poruszono kwestię utrudnień na budowanym rondzie. Jak zapewniono, są to już ostatnie problemy kierowców w tym miejscu.
– To jest absolutny finał prac. Został nam już tylko jeden wylot z ronda. Od początku wiedzieliśmy, że będzie on budowany na samym końcu – zapewniała Katarzyna Mikołajec, wicedyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich
Jak długo jeszcze kierowcy będą musieli wykazywać się anielską cierpliwością?
– W weekend 23-24 listopada będzie układana ostatnia warstwa asfaltu. W poniedziałek znikną wszystkie utrudnienia – dodała wicedyrektor ZIM
Źródło: Wyborcza Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.