![Jak długo jeszcze utrzymają się lokalne biznesy na Legionów? Nowe przejście dla pieszych może w tym pomóc [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne](https://static.ddbelchatow.pl/tulodz/articles/image/af0facf6-2575-45d3-951c-62de84bc5809)
Zapowiadanych na najbliższy czas nowych utrudnień jest sporo, a do czasu zakończenia wielu inwestycji w Łodzi zostało jeszcze ponad pół roku. Jednocześnie mamy prowadzone w mieście inwestycje nie tylko miejskie, ale także te związane z budową tunelu kolejowego. A wszystko nawet w ścisłym centrum miasta.
Nie inaczej jest z przebudową ulicy Legionów, która jednocześnie zbiega się w czasie z budową placu Wolności. Najpierw zabrano z tych miejsc tramwaje, następnie zaczęły padać lokalne biznesy, aż w końcu przyszedł czas na prace budowlane na przylegającej do ul. Legionów ulicy Zachodniej.
Od 19 czerwca zostanie zamknięte przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu Legionów z Zachodnią, na wysokości kwiaciarni i sklepu mięsnego. Ma to związek z rozkopaniem całego skrzyżowania i wyłączenia z ruchu po jednym pasie, w obu kierunkach ul. Zachodniej. Dla pieszych zostanie możliwe jedynie przejście jedynie przy ul. Próchnika, gdzie powstaje właśnie dodatkowy przystanek oraz przy ul. Ogrodowej, naprzeciw Pałacu Poznańskich.
Przedsiębiorcy z ul. Legionów w Łodzi walczą o przetrwanie
Zamknięcie przejścia dla pieszych na wysokości ul. Legionów sprawi, że nie tylko dojazd, ale także dojście będzie jeszcze bardziej utrudnione. Pomóc ma w tym inicjatywa stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód, które wystosowało do Biura Inżyniera Miasta pomysł utworzenia przejścia tymczasowego.
- Same prace potrwają przynajmniej parę miesięcy. Dla prowadzących lokale użytkowe przy ul. Legionów, już teraz mocno dotkniętych samym remontem ulicy, może to być albo nie być. Tymczasowa likwidacja przejść dla pieszych oraz przystanków tramwajowych na skrzyżowaniu utworzą kolejną potężną barierę dla pieszych, oraz pasażerów komunikacji miejskiej. Taka zmiana jeszcze bardziej zmniejszy ilość klientów tamtejszych firm. Już teraz przedsiębiorcy skarżą się na utratę dużej części dochodów, a dalsze utrudnienia spowodują falę bankructw.
- czytamy w liście skierowanym do Biura Inżyniera Miasta.
Pomysłem stowarzyszenia jest utworzenie tymczasowego przejścia dla pieszych na wysokości przejście prowadzącego do pasażu Róży.
- Strategia transportowa miasta jasno mówi, że w centrum miasta priorytet powinien mieć ruch pieszy. Sugerujemy wyznaczenia takiego przejścia dla pieszych na wysokości pasażu Róży, który w tym momencie jest głównym pieszych łącznikiem między Zachodnią, Piotrkowską i Manufakturą, podczas gdy Nowomiejska, plac Wolności i Legionów są w remoncie i poruszanie się pieszych jest tam utrudnione
- napisano w apelu.
Na zorganizowanej w czwartek, 15 czerwca konferencji prasowej podkreślono, że to ostatni dzwonek, aby nie tylko pomóc przetrwać lokalnym biznesom w Łodzi, ale także nie zapominać o pieszych, którzy w czasie tego remontu lekko nie mają.
- Były podobno jakieś rozmowy z miastem na temat tego, jaki jest harmonogram i co tu się będzie działo, ale z tego jak to wygląda w praktyce widać, że miasto nie końca myśli, jak te inwestycje będą wpływać na życie mieszkańców i biznesów, które się tutaj znajdują. Z naszych obserwacji wynika, że miasto tutaj dążą do zmian, idących po najmniejszej linii oporu i nie liczy się w ogóle z tym co piesi i mieszkańcy tutaj będą przeżywać
- mówiła Martyna Urbańczyk, stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód.
O tym, że czas i intensywność prowadzonych w całym mieście prac grozi upadkiem wielu lokalnych firm, pokazały przypadki bankructw podczas wciąż trwających remontów m.in. na ulicy Wojska Polskiej, pl. Wolności, a także zamkniętej ulicy Zielonej.
- Jeśli już raz ktoś zbankrutuje ze swoim biznesem życia, który prowadzi, to bardzo ciężko będzie mu otworzyć to jeszcze raz, więc każdy biznes, który jeszcze funkcjonuje i jeszcze nie zbankrutował jest na wagę złota
- Kosma Nykiel, przewodniczący stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód, urbanista, autor bloga Kosmografie.
Podczas spotkania obecny był także współprowadzący lokal Ignorantka, który mieście się w samym sercu rozkopanej ulicy Legionów.
Lokalne biznesy z Łodzi czekają na koniec inwestycji, które są dla nich sporym utrudnieniem
Jako przedsiębiorca mówił, że prowadzone prace są nie tylko utrudnieniem dla mieszkańców, ale także gości lokalu, którzy pozbawieni są normalnego dojścia.
- W tej chwili ruch na Legionów odbywa się tylko dla osób, które przechodzą tędy. Za chwilę na tej ulicy będzie to problem, aby wrócić z pracy do swoich domów. Jestem pewien, że dla wszystkich, którzy prowadzą biznesy na tej ulicy sytuacja pogorszy się diametralnie.
- mówi Dariusz Pietraszewski, współprowadzący lokal Ignorantka przy remontowanej ul. Legionów.
Jak zaznacza, lokal nie zamierza się zamykać, dlatego też przyłącza się do apelu, aby nie pozbawiać jeszcze bardziej pieszych dostępu do swobodnego przejścia na ul. Legionów.
- Próbujemy robić co możemy. Nie mam pojęcia czy wytrzymamy, czy nie. Niestety, ale gastronomia rządzi się takim prawem, że nigdy nie wiadomo jaki będzie następny miesiąc, bo jest to zależne od wielu rzeczy, takich jak remonty, pogoda, sytuacja ekonomiczna mieszkańców Łodzi. Wiele czynników na to wpływa. Na pewno jesteśmy mocno osłabieni po pół roku prowadzenia tych robót.
- dodaje.
Lokal oprócz tego, że zmaga się z topniejącą liczbą klientów, którzy często myślą, że być może lokalu już nie ma, także z problemem notorycznie ustawianych ogrodzeń budowlanych, które stoją dosłownie przed wejściem do środka lokalu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.