Rząd Prawa i Sprawiedliwości zapewniał, że tarcza antykryzysowa będzie wspierać firmy oraz przedsiębiorstwa w czasie paraliżu związanego z koronawirusem – powiedział Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi.
!reklama!
- Tymczasem spółki miejskie, które wystąpiły o wsparcie finansowe, mogą być go pozbawione. Być może będą musiały nawet zwracać dotacje. O pomoc pieniężną poprosiły: Atlas Arena, EXPO, Aquapark Fala. Podczas podpisywania umów pojawiły się jakieś niejasne informacje na temat tajemniczego regulaminu, którego wcześniej nikt nie przedstawił - dodał radny Marcin Hencz.
- Tarcza antykryzysowa miała wspierać także spółki miejskie – podkreślił Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi.
Jednak okazało się, że w regulaminie, który Polski Fundusz Rozwoju przekazał podmiotom ubiegającym się o subwencje i dotacje, jest informacje, iż o pieniądze mogą ubiegać się podmioty komunalne pod warunkiem, że udział miasta w spółce miejskiej nie przekracza 25%. Taki zapis oznacza, iż podmioty, które otrzymały wsparcie finansowe, będą je musiały zwrócić. Premier Mateusz Morawiecki i wojewoda Tobiasz Bocheński wcześniej nie mówili nic na ten temat.
W rezultacie pomoc tarczy antykryzysowej stała się tylko chwytem marketingowym. Pieniądze, które miały być przeznaczone na pensje dla pracowników spółek miejskich, będą musiały być oddane. Radny z Klubu Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Bulak mówił, że rząd hojnie zamierza wesprzeć samorządy. Gdzie jest ta pomoc rządu? Dlaczego wcześniej publicznie nie zaprezentowano regulaminu? Czy łódzkie spółki miejskie będą musiały zwracać pieniądze? Jak w obecnej sytuacji zachowają się radni z PiS-u? Samorządy potrzebują pieniędzy rządowych. Musimy walczyć ze skutkami koronawirusa. Tarcza antykryzysowa okazała się bardzo nieskuteczna – podsumował radny Tomasz Kacprzak.
Do zarzutów postawionych podczas konferencji prasowej radnych odniósł się wiceminister Waldemar Buda, poseł z Łodzi. „To co u nas w Łodzi wyprawia się w zarządzaniu spółkami miejskimi przekracza ludzkie wyobrażenie, nawet moje” – powiedział.
- Prezesi spółek, (każdy zarabia ponad 20 tys.) z całymi zastępami prawników składają wnioski o pomoc w ramach Tarczy Finansowej w programie mikro/małych/średnich przedsiębiorstw poświadczając nieprawdziwe informacje. Każdy, kto poświęcił 5 minut mógł się dowiedzieć, że spółki komunalne nie spełniają warunku mikro/małych/średnich przedsiębiorstw. Wynika to z regulaminu, ale tak naprawdę jest to powtórzenie przepisu UE, który w regulaminie jest tylko powtórzony. Pomoc z tarczy PFR działa błyskawicznie, na podstawie oświadczeń, w kilkadziesiąt godzin środki przekazano na rachunki spółek - tłumaczy Waldemar Buda.
- Następnie Prezesi zorientowali się, że zrobili błąd. Ale to nie jest powód do wyjaśnienia sytuacji i przeproszenia. Co robią? Dzwonią do radnych z Koalicji Obywatelskiej, żeby Ci ośmieszyli się i zorganizowali konferencje pt. rząd nie dał im wsparcia – kontynuuje wiceminister.
- To jest po prostu Gang Olsena. Jeśli tacy ludzie będą dalej zarządzać naszym majątkiem zawsze będziemy w ogonie dużych miast. Właśnie uruchamiamy pomoc dla dużych przedsiębiorstw (czekaliśmy na zgodę Komisji Europejskiej) i można już składać wnioski. Jeśli nie potraficie tego zrobić zadzwońcie, pomogę – podsumował wiceminister Waldemar Buda.
Źródło: BRM w Lodzi, Facebook
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.