Kiedyś aktywny polityk, a dziś prowadzi ranczo i hoduje kozy. Zamierza zbudować dom pod Łodzią

John Gosdon funkcjonuje między Polską a Nigerią. Urodził się w Nigerii, a w latach 90. osiedlił się w Polsce. Przez wiele lat związany był z Łodzią. To tutaj uzyskał mandat radnego miejskiego. Kandydował z listy PO. Później był też posłem z ramienia tej partii.

Gdy odwiedza Łódź, rozpiera go duma

– Nadal jestem związany z Polską i mam nadzieję, że część czasu spędzę w Nigerii, a część czasu w Polsce. Zostawiłem kawał swojego życia w Polsce

– podkreślił w rozmowie z Kubą Śliwińskim w podcaście RMF FM "Co u nich słychać?". 

W tej chwili prowadzi ranczo Pilgrim Ranch. Hoduje na nim kozy Boer i Kalahari. To duże zwierzęta. Mogą ważyć nawet 170 kilogramów. Na ranczu Godsona działa także szkoła rolniczy. Organizowane są na nim szkolenia z polityki międzynarodowej oraz protokołu dyplomatycznego.

W podcaście Godson zdradził, że planuje budowę domu pod Łodzią, by mieć swoje miejsce podczas wizyt w Polsce. Do samej Łodzi podchodzi z sentymentem, bo spędził tu większość swojego dorosłego życia. Jak przyznał, jest dumny, gdy widzi zmiany zachodzące w mieście.

– Zawsze, kiedy przyjeżdżam, jeżdżę po tych ulicach, widzę Manufakturę czy parki, a w ogóle dwa z tych parków to z mojej inicjatywy powstały. No, to jest naprawdę piękne

– stwierdził.

Czy zamierza wrócić do polityki? Godson próbował nawet w swoich sił w polityce nigeryjskiej. Startował nawet do tamtejszego Senatu. Stwierdził jednak, że system jest zbyt skorumpowany i oparty na układach. 

Czy możemy spodziewać się jego powrotu do polskiej polityki? 

– Polityka jest jak chorobą. Jak się. Jak się go zostanie zainfekowane, to zawsze będzie się nim chorowało

– żartował w podcaście i dodawał, że na razie nie planuje aktywnego powrotu do polityki.

POLECAMY: Były radny Łodzi, mieszka w Afryce. Zdradza, co można kupić za pensję. Szok!