40-letni mężczyzna po wejściu do autobusu źle się poczuł. Stracił przytomność i wpadł między fotele. Na pomoc chcieli mu ruszyć pozostali pasażerowie, ale nie mogli go wydostać z pomiędzy siedzeń.
- Mężczyzna zakleszczył się w podłodze i jeden z kolegów zaczął go reanimować. W trójkę ciągnęliśmy go do drzwi środkowych, które otworzyłem na przystanku. W tym czasie mężczyzna zrobił się siny - opowiedział Radio Łódź kierowca Włodzimierz Dyba.
Reanimacja trwała do przyjazdu karetki pogotowia. Podjęta przez kierowcę i pasażerów akcja uratowała życie mężczyzny. Pierwsze minuty w takich sytuacjach są najważniejsze.Kierowcy miejskiej komunikacji w Skierniewicach przeszli wcześniej kurs pierwszej pomocy i zdobyte umiejętności jak widać bardzo się przydały.
Źródło: Radio Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.