reklama
reklama

Kupcy z Wodnego Rynku przyszli na sesję Rady Miejskiej. Chcieli dowiedzieć się, co dalej z ich miejscami pracy [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kupcy z Wodnego Rynku przyszli na sesję Rady Miejskiej. Chcieli dowiedzieć się, co dalej z ich miejscami pracy [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźNa środowej (5 czerwca) sesji łódzkiej Rady Miejskiej pojawili się kupcy z Wodnego Rynku. Podobnie, jak poprzednim razem, z transparentami usadowili się na balkonie sali obrad. Wesprzeć chciała ich łódzka posłanka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.
reklama

Posłanka chciała zabrać głos

Posłanka zgłosiła chęć zabrania głosu podczas sesji i przewodniczący Rady Miejskiej zgodził się na to, jednak dopiero przy jednym z ostatnich punktów sesji, 25, dotyczącym uwag i wolnych wniosków. Agnieszce Wojciechowskiej van Heukelom to się nie spodobało i próbowała dyskutować z Bartoszem Domaszewiczem.

- Apeluję, żeby nie zakłócała pani obrad sesji rady. Proszę zająć swoje miejsce. Będzie pani mogła zabrać głos, ale przy punkcie 25. Proszę pozwolić nam realizować program sesji

- mówił przewodniczący Domaszewicz.

Skandowali z balkonu

W tym czasie zgromadzeni na balkonie kupcy z Wodnego Rynku zaczęli głośno wyrażać swoje niezadowolenie. Skandowali "Wodny Rynek dla mieszkańców!" i "Dajcie głos!". Ostatecznie posłance udało się wejść na mównicę. Zdołała jednak powiedzieć tylko kilka słów, ponieważ zastępująca Bartosza Domaszewicza Paulina Setnik uznała, że posłanka odnosi się do sprawy, której nie ma w porządku obrad.

reklama

Kiedy sesja niemal dobiegła końca, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom zabrała głos. Poinformowała radnych, że sprawę Wodnego Rynku zamierza zgłosić do prokuratury.

- Niech państwo powstrzymają to szaleństwo do chwili wyjaśnienia sprawy przez odpowiednie organy

- mówiła posłanka.

Po niej na mównicę wszedł radny Marcin Buchali, który apelował do radnych koalicji o wycofanie się z uchwały o zamianie działek.

reklama

Boją się o swoje miejsca pracy

Kupcy z Wodnego Rynku (który jest jednym z najstarszych targów w Łodzi) zostali zaskoczeni decyzją łódzkich radnych o przekazaniu części działki, na której znajdują się ich stoiska, prywatnemu inwestorowi. W zamian miasto miało dostać teren w innej części Łodzi. 

Handlujący wystraszyli się, że ich miejsca pracy zostaną zlikwidowane, a w miejscu rynku stanie apartamentowiec. Z transparentami przyszli na ostatnią (22 maja) sesję Rady Miejskiej, domagając się wyjaśnienia sytuacji. Na zamkniętym dla mediów spotkaniu dostali zapewnienie, że przynajmniej przez dwa kolejne lata będą mogli na Wodnym Rynku pracować, a jeśli jakieś stoiska trzeba będzie przenieść w inne miejsce, samorząd pokryje tego koszty. Żadnego poświadczającego to dokumentu do tej pory jednak nie otrzymali.

reklama

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama