Rozkopane ulice w centrum miasta i na licznych dzielnicach, aneksy, ciągłe opóźnienia i problemy w poruszaniu się po mieście. Tak wygląda codzienność wielu kierowców, pasażerów MPK, a przede wszystkim mieszkańców ulic, na których są prowadzone prace. Z każdą kolejną inwestycją, okazuje się, że można jeszcze dłużej i jeszcze bardziej komplikować codzienne życie łodzian.
Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód i Polska 2050 dają czerwoną kartkę łódzkim inwestycjom i apelują, że zmiany są konieczne.
- Mamy, jako mieszkańcy miasta, olbrzymi problem. Miasto nie wyciąga wniosków z inwestycji, w których pojawiają się problemy, stąd też nasz dekalog, który dzisiaj prezentujemy
- mówił Hubert Leśniak, Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód.
Aby poprawić przebieg wielu inwestycji w Łodzi, zaprezentowano „Dekalog łódzkich inwestycji drogowych”. Co w nim znajdziemy?
Łodzianie mają dość długich remontów
Po pierwsze czas trwania inwestycji. Dziś, szczególnie kiedy spojrzymy na okres ich trwania i liczbę aneksów, mogłoby się wydawać, że w wielu miejscach czas się zatrzymał.
- Podstawowym kryterium powinien być czas wykonania. Premiowany powinien być ten wykonawca, który skończy daną inwestycję najszybciej. Drugim kryterium, jest czas, który miasto daje na zrealizowanie pracy, powinien być wyliczony, aby uwzględniać ewentualne przerwy technologiczne. Nie może być takiej sytuacji, że remont kilometra, półtora trwał dwa, trzy lata, paraliżując życie miasta. Wykonawcy powinni udostępniać harmonogramy prac, tak aby mieszkańcy wiedzieli kiedy i jak długo będą trwały utrudnienia – to powinno być nie tylko publiczne, ale i przestrzegane. Aktualnie mamy chaos na wielu budowach, prace się rozpoczynają, a następnie nic się tam nie dzieje przez długi czas – tak jak na Dąbrowskiego
- mówił Bartłomiej Dyba-Bojarski, radny Polski 2050 Szymona Hołowni.
Każda inwestycja ma swój harmonogram prac, który zakłada czas jej rozpoczęcia i zakończenia. W Łodzi niejednokrotnie terminy są przesuwane, a wiele inwestycji się na siebie nakłada.
- W tym momencie harmonogramy pracy istnieją chyba tylko po to, aby dopiero gdy mieszkańcy lub media spytają na jakim etapie są prace, to żeby urzędnik mógł powiedzieć „wszystko jest zgodnie z planem, proszę nie zadawać pytań, proszę się rozejść”
- dodaje.
Na chwilę obecną w naszym mieście mamy nie tylko wiele ulic, które są pozbawione tramwajów, ale też takich, na których remont torowiska się nawet nie rozpoczął.
- Mieszkańcy i pasażerowie komunikacji miejskiej powinni wiedzieć kiedy będą zamykane poszczególne fragmenty ulic, co się będzie zmieniać. To jest bardzo ważne. Przykładem jest ulica Legionów, kiedy mieszkańcy nie wiedzą cały czas, kiedy tramwaj rzeczywiście wróci na całą tę ulicę. Tak samo ulica Moniuszki, gdzie było mnóstwo poprawek do zrobienia. Dopiero po nagłośnieniu stanu ulic, zobaczono jak jest naprawdę. Trudno uwierzyć, że tak krótka ulica wymagała tyle czasu i powstało przy tym tyle problemów.
- dodaje Hubert Leśniak, Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód.
Podczas konferencji podkreślano, że mieszkańcy nie powinni mieć problem, aby wiedzieć co i kiedy będzie robione.
- Chcemy harmonogramów, które będą nie tylko spójne i przejrzyste, ale i przestrzegane
- dodaje Hubert Leśniak, Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód.
Pojawił się także pomysł, aby inwestycje miejskie były prowadzone pod nadzorem ogólnodostępnych kamer.
- Każda inwestycja powinna być objęta monitoringiem miejskim. Tak, aby każdy mieszkaniec mógł na bieżąco sprawdzać postęp prac i przede wszystkim reagować w odpowiednim czasie
- dodaje.
Inwestycje, które są prowadzone aktualnie na terenie miasta, nie zawsze są dobrze zorganizowane. Przykładem jest dojazd do szkoły podstawowej w Nowosolnej.
- Wszystkie inwestycje powinny być omawiane nie tylko z mieszkańcami, ale i przedsiębiorstwami i instytucjami. Nie może dochodzić do sytuacji, kiedy szkoła w Nowosolnej, dowiaduje się w ostatniej chwili, że dojazd do placówki będzie bardzo utrudniony. To powinien być priorytet dla miasta. Pomogłoby to uniknąć konfliktów, nawet kiedy nie wiadomo o pełni prac, to już wstępne informacje, dużo by pomogły.
- mówiła Martyna Urbańczyk, Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód.
Na wielu ulicach, na których są prowadzone prace remontowe, znajdują się także lokalne sklepy i rodzinne restauracje.
Remonty w Łodzi niszczą małe biznesy
Wyłączenie z ruchu placu Wolności pokazało, jak bardzo wielkim problem są remonty, dla prowadzących własne biznesy. Restauracja Powidok, która mieści się na placu Wolności, wyczekuje na koniec remontu. O sprawie pisaliśmy na portalu TuLodz.pl
- Bez względu na to czy mówimy o ulicy Legionów, Wojska Polskiego, Sienkiewicza czy placu Wolności, wszystkie te pracy wiążą się z olbrzymimi utrudnieniami dla wszystkich przedsiębiorców. Niestety, ale mniejszy ruch pieszych, niszczy prowadzone biznesy gastronomiczne, a to odbija się na kondycji naszego miasta. Każdy mały biznes, nieważne czy w centrum miasta czy na osiedlu, jest na wagę złota. Miasto przy każdym remoncie powinno promować małe biznesy, które mają przez to trudności
- mówił Kosma Nykiel, Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód.
Wszystkie remonty ulic i prowadzone modernizacje, oprócz wymiany sieci wodnokanalizacyjnej, wiążą się także z planowaniem zieleni na danym terenie. Także na placu Wolności, gdzie aktualnie jest jedna wielka piaskownica, ma być finalnie bardzo zielono. A co z drzewami, które już są?
- Zieleń jest bardzo ważna, szczególnie w inwestycjach prowadzonych w centrum miasta, i powinniśmy dążyć do tego, aby bryły korzeniowe były odkryte jak najkrócej. Musimy unikać takich sytuacji jak na Wojska Polskiego czy Północnej, gdzie nie dość, że mamy odsłonięte korzenie drzew, to są one jeszcze przycinane
- dodaje.
Skutki prowadzonych prac odczuwają także ulice sąsiadujące z tymi remontującymi. Niejednokrotnie, przez utrudniony dojazd, są one jedynym łącznikiem w dowozie materiałów na plac budowy.
- Nie możemy zapominać o stratach, które powstają przy inwestycji, z powodu użycia ciężkiego sprzętu. Powinniśmy egzekwować zdarzenia, takie jak niszczenie zieleni czy uszkodzone chodniki.
- dodaje.
W zaprezentowanym dekalogu podkreślono także, że istotne jest, aby każda inwestycja miała swojego przedstawiciela. Osobę, która będzie źródłem wiedzy o danym remoncie.
- Każda duża inwestycja miejska, powinna mieć swojego „anioła stróża”. To powinna być jedna osoba, która będzie łącznikiem pomiędzy inwestorem, a mieszkańcami i firmami. Na chwilę obecną mamy sytuacje, gdzie można się odbijać od maila do maila
- dodaje.
Zaprezentowane postulaty zostaną przekazane do władz miasta Łodzi.
- Musimy o to walczyć, potrzeby inwestycyjne w Łodzi są bardzo duże.
- dodaje.
Dekalog łódzkich inwestycji drogowych:
- Harmonogram inwestycji miejskich
- Rzetelne przygotowanie inwestycji
- Czas wykonania inwestycji jako kryterium wyboru wykonawcy w przetargu
- Konsultowanie projektów remontów z mieszkańcami, przedsiębiorcami, instytucjami i radami osiedli
- Dobór materiałów i uniwersalna użyteczność projektów
- Bieżący nadzór nad inwestycjami i kontrola społeczna
- Szczegółowe harmonogramy i rozsądne etapowanie, by zminimalizować utrudnienia dla mieszkańców i przedsiębiorców
- Minimalizacja uszczerbku dla otoczenia inwestycji, w tym zwłaszcza zieleni i jego naprawa po zakończeniu inwestycji. Wsparcie dla firm w strefie oddziaływania inwestycji
- Urzędnik-anioł stróż dla każdej inwestycji
- Egzekwowanie obowiązków wykonawców
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.