reklama
reklama

Łódź wyprzedza Warszawę w... statystykach potrąceń. Co zawodzi?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay / poglądowe

Łódź wyprzedza Warszawę w... statystykach potrąceń. Co zawodzi? - Zdjęcie główne

Łódź znów z pierwszym, niechlubnym miejscu zdarzeń z udziałem pieszych. | foto pixabay / poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźTakie liczby nie napawają optymizmem. Według statystyk zdarzeń z udziałem pieszych za 2024 rok to właśnie w Łodzi odnotowano ich najwięcej. Co sprawia, że kolejny raz zajmujemy niechlubne pierwsze miejsce w Polsce?
reklama

Łódź najniebezpieczniejszym miastem dla pieszych. Radny: „Statystyki są druzgocące”

Skierowaliśmy zapytanie do Komendy Głównej Policji o statystyki z zdarzeń z udziałem pieszych w miastach wojewódzkich w porównaniu z poprzednimi latami; te jako pierwsza w mediach opublikowała redakcja TVN24. Z liczb niestety jasno wynika, że miejscem najmniej przyjaznym pieszym jest Łódź – w niechlubnych statystykach wyprzedziła nawet trzykrotnie większą stolicę.

Na oznaczonych przejściach w Łodzi w 2024 roku odnotowano 150 zdarzeń z udziałem pieszych, podczas gdy w 2023 roku zanotowano 131 takich przypadków. W Warszawie zaś w bieżącym roku to 123 wypadki, w 2023 – 101. Na trzecim miejscu uplasował się Kraków, notując 204 wypadki, 205 w 2023 roku.

reklama

Łącznie w 19 miastach powiatowych, wchodzących w skład wszystkich 16 województw, w 2024 roku zginęło 49 pieszych – w tym 6 osób w Łodzi. Powodem nierzadko jest niezachowanie szczególnej ostrożności przez kierujących; tak było m.in. w październiku 2024 roku, kiedy na Retkini przy ul. Kusocińskiego życie stracił 37-latek. 

Największą zmorą „niedoświetlone” przejścia dla pieszych w Łodzi?

O wypowiedź w sprawie bezpieczeństwa pieszych, czy może raczej wypadałoby napisać – jego braku, poprosiliśmy jednego z radnych Rady Miejskiej w Łodzi. Kosma Nykiel, o którym mowa, złożył w związku z zatrważającą liczbą zdarzeń z udziałem pieszych interpelację do prezydent miasta Hanny Zdanowskiej.

reklama

– Statystyki są drugozcące, bo od lat bezpieczeństwo ruchu drogowego nie jest poważnym priorytetem dla władz miasta. Przejścia dla pieszych są ciemne i niedoświetlone, infrastruktura wokół przejść nie zniechęca kierowców do rozwijania nieprzepisowych prędkości

– mówi redakcji Kosma Nykiel, radny niezrzeszony.

reklama

źródło: Facebook Kosmografie - pisze radny Kosma Nykiel

 

– Warszawa w ciągu ostatnich lat doświetliła ponad 2000 przejść dla pieszych. U nas sukcesem jest doświetlenie jednego przejścia na Radiostacji – na dodatek z budżetu obywatelskiego. Jeśli nie chcemy, by nasi bliscy ginęli na drogach - trzeba podejść do problemu poważnie.

– komentuje dalej radny.

Radny podczas sesji budżetowej złożył wniosek o doświetlenie kilkunastu przejść dla pieszych – jak poinformował, wniosek ten został odrzucony przez koalicję rządzącą. – Mam generalnie wrażenie że w Łodzi po zmroku jest po prostu ciemno. A niedoświetlone miasto to prosta droga niebezpiecznych sytuacji nie tylko na drodze – podzielił się opinią pod postem radnego pan Rafał.

reklama

– Miejska Rada BRD powinna zacząć spotykać się regularnie i spojrzeć na problem systemowo - dokonać audytu wszystkich przejść dla pieszych, przeanalizować statystyki wypadków oraz ich przyczyny oraz dobierać najbardziej adekwatne rozwiązania dla każdego ze skrzyżowań.

– dodaje.

Przejścia zasłaniają sami kierowcy. Koniec postoju? „Zaparkuję właśnie tam”

Obrazek taki, jak poniżej, to częsty widok na łódzkich ulicach. Kończy się przestrzeń, w której można zaparkować auto – dla wielu to jednak znak do tego, żeby zaparkować jak najbliżej przejścia dla pieszych. Tym sposobem właśnie przesłania się pieszych, którzy chcą przejść spokojnie przez jezdnię. 

Auto zaparkowało tuż przy przejściu dla pieszych – za znakiem końca postoju. To dość częsty widok na łódzkich drogach. Tutaj skrzyżowanie ul. Pogonowskiego i al. 6 sierpnia. / fot. Natalia Jóźwiak

– Dawno, dawno temu mieszkałem na Dąbrowie. Tam, przy Tatrzańskiej chodnik, szeroki a jakże, przebiega przy bloku. Ponieważ Tatrzańska lubi stać w korku (więc kierowcy po chodniku robili sobie skrót), a mieszkańcy bloku wciąż chorują, wnoszą szafy i wożą teściowe w bezustannych ciążach, to administracja "nic nie mogła" zrobić, by zapobiec rajdom po chodniku. Aż tu nagle... kurier cofając uderzył starszą panią, która sobie chodnikiem szła. I nie tylko uderzył, wziął ją pod koła tylne, a następnie przednie. I dopiero wtedy się zorientował, że przejechał i zabił człowieka. Ileż karetek, policji, straży... A jak szybko słupki stanęły. I tak samo będzie przy Tymienieckiego - wcześniej czy później ktoś zginie, bo kierowcy szarżujący od Kilińskiego nie widzą - przejście zastawiają inne auta - że pieszy chce przejść przez ulicę

– opowiada pod przywołanym postem radnego pan Dawid, alarmując jednocześnie w sprawie ul. Tymienieckiego. O problemach z tamtejszym parkowaniem pisaliśmy w TuŁódź.pl w grudniu 2024 roku.

Są też kierowcy, którzy „skracają” sobie drogę... przejściem dla pieszych

Takich sytuacji, o dziwo, nie trzeba długo szukać. Każdy kierowca, a przynajmniej ten o zdrowych zmysłach, wie, że jest to rozwiązanie niedopuszczalne, a jednak do takich zdarzeń wciąż dochodzi – szybko są nagłaśniane, a kierowcy zaopatrzeni w kamerki samochodowe chętnie dzielą się nimi w sieci. 

W czwartek, 6 lutego 2025 roku, kiedy to kierowca wjechał swoim autem pasy i, jednocześnie, torowisko przy skrzyżowaniu al. Kościuszki i ul. 6 sierpnia. Łodzianin tłumaczył się tym, że... nie było innej drogi do serwisu, którego zmierzał; w jego głowie zaistniała myśl, żeby w niekonwencjonalny sposób dojechać na miejsce – i tę niemądrą myśl zamienił w czyn. Łódzka policja, mimo nieotrzymania zgłoszenia w tej sprawie, postanowiła wszcząć własne działania – o czym pisaliśmy w TuŁódź.pl w piątek, 7 lutego.

Na wysokości tych samych ulic, choć z drugiej strony skrzyżowania, dokładnie analogiczna sytuacja miała miejsce 19 czerwca 2024 roku. Oburzeni piesi zatamowali wówczas drogę kierującemu Citroenem, nie kryjąc swojego oburzenia zachowaniem zmotoryzowanego z Poddębic.

Wina może leżeć po obu stronach. Czyli o niebezpiecznych zachowaniach ze strony pieszych

Warto zaznaczyć, że do niektórych wypadków przyczyniają się też sami piesi. Nieostrożni, z głowami skierowanymi w dół lub wpatrzonymi w telefony komórkowe tudzież smartfony,  przemierzają ulice tak, jakby była to podróż co najwyżej kalibru tej z pokoju do łazienki. Takich sytuacji ze świecą szukać nie trzeba – wystarczy spojrzeć na poniższy film.

To zdarzenie obiegło całą Polskę. 10 stycznia 2025 roku i przedstawia wyjątkowo niebezpieczną sytuację przy ul. Pomorskiej i Matejki, która mogła doprowadzić do prawdziwej tragedii. Wtedy to, niezważające na nadjeżdżający tramwaj piesze, wtargnęły na przejście. Przypomnijmy, że w takiej właśnie sytuacji podróżujący piechotą nie mają pierwszeństwa.

Powtarzalność niebezpiecznych sytuacji, często zlokalizowanych na torowiskach, przyczyniła się do zainicjowania specjalnej akcji malowania specjalnych piktogramów przed przejściami dla pieszych w Łodzi, przedstawiających przekreślony telefon, który Miasto połączyło wtedy siły z grupą „LDZ Zmotoryzowani Łodzianie”, będących pomysłodawcami inicjatywy – więcej przeczytacie tutaj.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najciekawsze wiadomości z Łodzi i aglomeracji łódzkiej w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Łodzi Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama