Mieszkańcy budynków przy ul. Przylesie mają problem z selektywną zbiórką odpadów. W ciągu ostatnich miesięcy nieznani sprawcy kilkukrotnie podpalili pojemniki służące do ich odbioru. Jak informuje straż pożarna, ostatni pożar miał miejsce 7 lutego.
Od tamtego czasu nikt nie podstawił niestety nowych kontenerów. Mieszkańcy nie wiedząc, co robić z odpadami zaczęli je po prostu pozostawiać na ziemi, w miejscu, w którym kiedyś one stały. Problem w tym, że firma odbierająca odpady nie chce ich teraz zabierać. Problemem ma być właśnie brak pojemników.
- Trochę nie wiadomo co zrobić – mówi jeden z mieszkańców ulicy. – Z jednej strony rozumiem, bo kontenery są w miejscu ogólnodostępnym i jest szansa, że znów je ktoś podpali. Z drugiej – płacimy przecież za odbiór śmieci, więc powinny być zabierane.
Jak się okazuje, na domiar złego, do odpadów pozostawionych przez mieszkańców zaczynają się „dorzucać” też osoby spoza osiedla.
- Raz przydybałem kierowcę, który podrzucał kilka worków – mówi mieszkaniec. – Jak tak dalej pójdzie, będziemy tu mieć zaraz dzikie wysypisko śmieci.
O sprawie poinformował też dzisiaj fanpejdż LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
Pytania w sprawie przesłaliśmy do Urzędu Miejskiego w Łodzi. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj też:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.