Do wypadku doszło w Wielki Piątek przed świętami Wielkiej Nocy. Poinformowali o nim mieszkańcy ulicy Lutomierskiej, którzy zamieścili wpisy opatrzone fotografiami na fanpage'u Mieszkańcy Bałut. Próbowali oni rozwikłać przyczyny zdarzenia.
- Wracałam późno do domu, z daleka widziałam służby, migające światła, a dzisiaj sklep zamknięty – napisała jedna z internautek.
- Spadł kawałek tego dachu, co jest nad chodnikiem na przechodnia. Straż, policja i inne służby podjęły decyzję, że grozi zawaleniem. Jest duże pęknięcie, a narożny filar przy bankomacie jest cały zgniły na dole i nie utrzymać tego dachu – wyjaśnia kolejna. - Strażacy chcieli to nawet od razu rozebrać, ale nie byli w stanie zrobić tego bezpiecznie.
Straż pożarna, która była ma miejscu zdarzenia, potwierdza, że doszło do wypadku.
- Dach przyległy do parterowego budynku obniżył swoją wysokość, a filary, które go podtrzymywały były zdeformowane – tłumaczy kpt. Łukasz Górczyński z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Łodzi. - Na miejscu był patrol policji oraz przedstawiciel zarządu administracji i nadzór budowalny. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ewakuacji 10 osób będących pracownikami oraz klientami pawilonu.
Przedstawiciel nadzoru budowlanego, który przybył na miejsce, zapoznał się z sytuacją i zdecydował o wyłączeniu budynku z eksploatacji.
Policja nie potwierdziła osób rannych w zdarzeniu. Sklep będzie zamknięty do czasu rozbiórki uszkodzonego dachu.
Czytaj też:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.