25 listopada 2019 roku matka późniejszej ofiary, 24-letniego mężczyzny, nie wpuściła go do domu gdy ten wrócił pijany. Po tym zdarzeniu matka nie miała kontaktu z synem. 16 grudnia policjanci odnaleźli ciało młodego mężczyzny w studni na terenie posesji przy ulicy Zgodnej. Od momentu znalezienia zwłok i wstępnych oględzin policjanci podejrzewali, że do zgonu mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie. Analiza kryminalnych z komendy wojewódzkiej i miejskiej, po uprzednim skompletowaniu materiału dowodowego pozwoliła ustalić, że w chwili zgłoszenia zaginięcia mężczyzny, ten już nie żył.
Policjanci krok po kroku, docierając do kolejnych świadków, zaczęli wiązać zabójstwo z osobami przebywającymi na wspomnianej posesji. Wszystko wskazywało na to, że zabójstwa mogła dokonać osoba zamieszkująca pustostan przy ul. Zgodnej. 21 grudnia policjanci pojawili się w miejscu, gdzie miał przebywać wytypowany sprawca. Tam też został zatrzymany 33-letni mężczyzna, który w chwili zatrzymania miał w organizmie 1,2 promila alkoholu.
Wszystko wskazuje na to, że podejrzany o zabójstwo wrzucił ciało 24-latka do studni, by zatrzeć ślady zbrodni. Zatrzymany 33-latek w przeszłości miał wielokrotnie konflikt z prawem. Już usłyszał prokuratorskie zarzuty zabójstwa. Jest to zbrodnia zagrożona karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Łódzka
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.