Grał na bębenku przy Piotrkowskiej. Ktoś ustawił jego zdjęcie
Sebastian Słowakiewicz zapisał się w pamięci łodzian tym, że przygrywał na bębenku spacerującym ul. Piotrkowską. Był też wielkim kibicem Widzewa Łódź.Mieszkańcy Łodzi nie mogą zapomnieć o panu Sebastianie. Przy ścianie kamienicy naprzeciw miejsca, gdzie można go było spotkać najczęściej, ktoś ustawił jego zdjęcie w otoczeniu kwiatów. Widać na nim uśmiechniętego chłopaka w okularach, który mimo przeciwności losu chce spotykać się z ludźmi. Przy fotografii ułożono krzyż ze świeczek. Na ramce zdjęcia leży czapka z daszkiem, którą 43-latkowi zdarzało się nosić.
Grał na bębenku przy Piotrkowskiej. Przy zdjęciu zatrzymuje się wiele osób
Przy fotografii zatrzymuje się wiele osób.
- Pamiętam go doskonale. Grał na bębenku nawet wtedy, gdy było zimno. Na dłoniach miał wtedy rękawice bez palców
- wspomina pani Małgorzata.
- Zwykle widywałem go w okolicy pasażu Schillera. Widać w nim było wielką wolę życia. Szkoda, że już go nie ma, taki młody człowiek
- dodaje pan Jarosław.
Grał na bębenku przy Piotrkowskiej. Pamiętają go koledzy ze szkoły
Pana Sebastiana pamiętają też znajomi ze szkoły średniej. 43-latek chodził do IX Liceum Ogólnokształcącego przy Paderewskiego w Łodzi.
- Rzadko bywał z nami na lekcjach, miał indywidualny tok nauczania. Uczestniczył za to w różnych szkolnych uroczystościach: w klasowych wigiliach, andrzejkach
- opowiada pani Joanna.
Pogrzeb Sebastiana Słowakiewicza odbył się w ostatni piątek (16 sierpnia). Poza najbliższymi przyszło na niego mnóstwo łodzian. Nie zabrakło kibiców Widzewa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.