reklama
reklama

Mecz ŁKS Łódź kontra GKS Tychy. Na murawie dużo się działo. Jaki wynik meczu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Filarczyk

Mecz ŁKS Łódź kontra GKS Tychy. Na murawie dużo się działo. Jaki wynik meczu? - Zdjęcie główne

Co myślicie o wyniku? | foto Karolina Filarczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźŁKS grał z GKS-em Tychy. Chociaż fani obu zespołów żyją w przyjaźni, na boisku nie było miejsca na sentymenty. Ełkeasiaecy w poprzedniej kolejce zagrali niezły mecz z Wisłą Płock, ale mieli pecha i przegrali. GKS pokonała Stal Rzeszów. Podopieczni Artura Skowronka, byłego trenera Widzewa stracili aż pięć goli, a strzelili tylko jednego.
reklama

Do jedenastki ŁKS-u wrócił Michał Mokrzycki. Jeden z kluczowych piłkarzy pauzował za kartki, a do tego zmagał się z urazem. Na szczęście kontuzja okazała się niegroźna. Innych zmian Jakub Dziółka, szkoleniowiec łodzian nie dokonał. W środku pomocy nadal grał Pirulo, który posadził na ławce Mateusza Wysokińskiego.

Pirulo nareszcie strzelił gola dla ŁKS-u

W pierwszej połowie, jak to zwykle w meczach przyjaźni nie działo się wiele. Arasa raz po raz wpadał w pole karne tyszan, ale niewiele z tego było. Pirulo próbował strzałów z dystansu. Ełkaesiacy grali wysoko, tak jakby nie bali się, że GKS może ich skontrować.

Wreszcie po pół godzinie Antoni Młynarczyk świetnie dośrodkował do Stefana Feiertaga. Austriak zdobył kolejnego gola po uderzeniu głową.

reklama

A za chwilę było 2:0. Ełkaesiacy poklepali w polu karnym. Mokrzycki odegrał do Pirulo. Hiszpan nareszcie wpisał się na listę strzelców. Na przełamanie czekał od 25 maja. To 134 dni. Ostatniego gola strzelił jeszcze w ekstraklasie, w meczu ostatniej kolejki. Wtedy pokonał bramkarza Stali Mielec.

ŁKS wygrał z GKS-em Tychy

ŁKS nie grał najlepszego meczu w sezonie, ale był do bólu skuteczny i wykorzystywał każdy błąd GKS-u. Młynarczyk oddał strzał z ostrego kąta i chociaż tyszanom udało się go obronić, po krótkim zamieszaniu piłka spadła pod nogi Andreu Arasy. Hiszpan nie musiał się wysilać, bo bramka była pusta. Trafił na 3:0.

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama