Zdarzenia miało mieć miejsce 9 lutego w Orzechowie w gminie Kobiele Wielkie. Funkcjonariusze od razu udali się na miejsce. Niestety, nie udało im się namierzyć mężczyzny.
Mężczyzna szedł za chłopcem do domu. Spłoszyła go babcia
Asp. Agnieszka Kropisz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Radomsku, informuje nas, że o zdarzeniu zostali powiadomieni telefonicznie. Chłopiec miał zostać zaczepiony w drodze ze szkoły, kiedy wysiadł z autobusu. Mężczyzna miał za nim iść i go zagadywać, na szczęście dziecku udało się wejść do domu i zamknąć drzwi na klucz.Mężczyznę miała przestraszyć babcia chłopca, która pojawiła się na podwórku. Kobieta zauważyła, że wsiada on do srebrnego samochodu. Z jej opisu wynikało, że miało około 40-lat i nosił brodę. Rodzina o sprawie postanowiła poinformować policję, która natychmiast pojawiła się na miejscu. Niestety, nie udało im się namierzyć podejrzanego. To nie oznacza, że policja odpuściła.
Sprawa nadal jest w naszym zainteresowaniu, o zdarzeniu został poinformowany dzielnicowy, który również będzie miał ją na uwadze
- poinformowała asp. Agnieszka Kropisz.
Jesteście świadkiem podobnego zdarzenia? Natychmiast zawiadomcie policję. Liczy się czas
Jak dodała, każde takie zgłoszenie jest dokładnie sprawdzane i weryfikowane. Funkcjonariusze zwracają szczególną uwagę na osoby, które pojawiają się w pobliżu placów zabaw, czy szkół, a pasują do opisu. Policjantka zaapelowała przy tym, żeby niezwłocznie informować ich o każdej podejrzanej sytuacji.
W takich sytuacjach liczy się czas, więc prosimy, aby informować nas jak natychmiast. Wiemy, że w sytuacji stresowej trudno nam się zwracać uwagę szczegóły, ale warto się skupić i zapamiętać coś, co pozwoli nam namierzyć takiego człowieka. Dzięki temu miejmy nadzieję, uda nam się uniknąć tragedii
- tłumaczy.
Portal radomszczanska.pl poinformował, że dzień wcześniej opisywany samochód był widziany w innym miejscu, między miejscowościami Łowicz a Brzezinki. Jak poinformowano, dwóch mężczyzn zaczepiało nastolatkę. Jej mama opowiadała, że było to koło godziny 17. Dziewczyna wracała pieszo do domu. - Podjechało srebrne auto, w nich dwóch mężczyzn w wieku może 40, 45 lat, jeden z brodą - tak opisała ich dziewczyna. - Stanęli niby o drogę zapytać i, czy ona do domu wraca. Powiedziała, że tak, ale jej chłopak już po nią jedzie, bo akurat nadjeżdżał jakiś samochód. Odpuścili. Gdyby tak nie zrobiła, mogłoby być różnie - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami portalu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.