reklama
reklama

Mieszkańcy Karolewa boją się złodziei. Ale rzadko zgłaszają próby włamań na policję

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Mieszkańcy Karolewa boją się złodziei. Ale rzadko zgłaszają próby włamań na policję - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

Mieszkańcy ostrzegają się przed krążącymi po osiedlu obcymi. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźMieszkańcy łódzkiego Karolewa ostrzegają się przed próbami włamań do mieszkań i samochodów. Apele o wzmożoną czujność pojawiły się zarówno na osiedlowych grupach na jednym z portali społecznościowych, jak i na drzwiach do klatek schodowych bloków przy ul. Wróblewskiego, Chodkiewicza, Wioślarskiej, Bandurskiego, Króla, Wyszyńskiego i Waltera Jankego.
reklama

- Zwracajcie uwagę na obcych kręcących się między blokami - prosi członek jednej z internetowych grup. - Zwłaszcza wczesnym rankiem i wieczorami, a także w weekendy. Ja jakiś czas temu przyuważyłem człowieka, który próbował przedostać się z jednego balkonu na drugi, i ewidentnie nie było to mieszkaniec tego bloku.

Kartki na drzwiach do klatek

Sprawa stała się na tyle głośna, że dotarła do administracji osiedla. Jej przedstawiciele przy wejściach do klatek schodowych powiesili kartki z ostrzeżeniami. Chodzi przede wszystkim o to, żeby nie wpuszczać przez domofon do środka osób, których nie znamy. Złoczyńcy potrafią bowiem znakować mieszkania różnymi karteczkami, niezauważalnymi przedmiotami. Żeby sprawdzić, kto i o jakiej porze jest w danym lokalu, dzwonią do drzwi i proszą na przykład o coś do jedzenia. 

reklama

- Otwieranie domofonem drzwi do bloku nieznajomym to niestety norma - mówi jeden z mieszkańców. - Jest grupa osób, głównie starszych, które czują się w obowiązku wpuścić każdego, kto do nich zadzwoni. Wystarczy, że powie, że roznosi ulotki.

Trzeba zgłaszać

Mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policj w Łodzi potwierdza, że w ostatnim czasie na Karolewie doszło do trzech włamań do mieszkań i czterech do komórek, i podkreśla, że najważniejsze w takich sytuacjach jest zgłaszanie na policję. 

- Nie sztuka opisać, że coś się dzieje na facebooku, i nic z tym dalej nie robić - mówi pani aspirant. - Żeby podjąć odpowiednie działania, policjanci muszą wiedzieć, że coś się dzieje.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama