Drogowcy łatają dziury na łódzkich drogach
Lokalizacje dziur, które zgłaszali mieszkańcy często się powtarzały. Dotyczyły m.in. takich ulic w Łodzi, jak: Sienkiewicza, Tymienieckiego, Czerwona, Tylna, Jędrzejowska, Dworcowa, Rzgowska, Dąbrowskiego, Beskidzka, Strykowska, Okólna, Feliksińska, Brzezińska.!reklama!
-Bardzo dziękujemy mieszkańcom za zgłoszenia - mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Dziury pojawiają się na drogach, na których brakuje odpowiedniej podbudowy, a sam asfalt, dość cienka jego warstwa, została ułożona na kocich łbach, trylince, płytach. To powoduje, że w okresie zimowym, takim jak teraz, gdy w ciągu dnia temparatury oscylują w granicach kilku stopniu powyżej zera, a w nocy są przymrozki, tych ubytków pojawia się na naszych drogach dużo.
Dziury mają być łatane sukcesywnie, w ciągu kilku, kilkunastu najbliższych dni. Wszystko zależy od pogody. Przy tej okazji pojawia się pytanie o to, na ile łaty na drogach wystarczą.
5 mln zł na łatanie dziur w Łodzi
- Przy temperaturach dodatnich łatamy dziury masą asfaltową na gorąco, gdy temperatury są ujemne, wówczas masą asfaltorą na zimno - mówi Marcin Woźniak, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
- Musimy łatać dziury, to nie jest tak, że jest odpowiednia czy zła pora na łatanie - dodaje Tomasz Andrzejewski. - Trzeba uzupełniać ubytki, by kierowcy nie uszkodzili samochodu. Chodzi o bezpieczeństwo.
Między 28 grudnia a 13 stycznia Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi załatał dziury 108 tonami masy asfaltowej. Na kolejne dziury wykorzysta 280 ton takiej masy. Uzupełnianie ubytków w drogach pochłania w ciągu roku około 5 mln zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.