Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w 7 czerwca, około godz. 22.
Młoda dziewczyna potrącona na pasach na Bałutach
To było tuż przed długim, czerwcowym weekendem. Pani Oliwia wracała z chłopakiem i psem od swojej mamy, mieszkającej przy ul. Malinowej.
- Szliśmy Limanowskiego. Tuż przy skrzyżowaniu z Białą zatrzymaliśmy się przy pasach. Na nasz widok ciemna skoda octavia zwolniła. Zaczęliśmy przechodzić. W momencie, gdy byliśmy na wysokości auta, kierowca nagle przyspieszył - opowiadała w rozmowie z nami pani Oliwia.
Na skrzyżowaniu zrobiło się zamieszanie. Do pani Oliwii podbiegła kobieta, która podróżowała z córką. Mówiła, że jest lekarzem, że pomoże do przyjazdu pogotowia. Ktoś inny zauważył, że sprawca zaczyna uciekać. Ruszył za nim w pościg. Choć nie udało się go zatrzymać, to nagrano filmik. Dzięki temu rodzina pani Oliwii namierzyła tablice rejestracyjne skody i przekazała policji. Wiadomo, że auto należy do osoby zamieszkującej powiat łódzki wschodni. Świadkowie mówili, że kierowca nie podróżował sam. W samochodzie znajdowało się pięć młodych osób.
Policja zajmuje się sprawą.
- Trwają czynności. Mamy ustalone tablice rejestracyjne. Musimy ustalić, czy właściciel samochodu i osoba, która prowadziła auto w chwili zdarzenia, to ta sama osoba. Za takie przewinienie grozi grzywna w wysokości od 1500 do 5000 zł i 15 punktów karnych - mówi Kamila Sowińska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Pani Oliwia z Bałut do tej pory odczuwa skutki wypadku
Pani Oliwia i jej rodzina liczyła, że sprawcę uda się namierzyć szybciej. Chodzi o to, by poniósł konsekwencje swojego postępowania.Przypomnijmy, że na skutek wypadku pani Oliwia doznała urazu głowy, w okolicy ciemienia zrobił się krwiak. Kobieta ma też potłuczoną nogę.
- Teraz, prawie miesiąc od wypadku, czuję się lepiej. Zdjęto mi już z głowy szwy. Cały czas jednak dokucza mi noga. Nie jest do końca sprawna - mówi pani Oliwia.
Łodzianka do tej pory nie może pogodzić się z tym, że kierowca śmiertelnie potrącił jej psa.
- Najlepsze w takiej sytuacji byłyby prace społeczne, na przykład w schronisku. Ale wiadomo, w Polsce mamy takie a nie inne prawo - kwituje Oliwia Pietrzak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.