Podczas specjalnej wystawy "Get Onboard: Reduce. Reuse. Rethink" zorganizowanej w Londynie zaprezentowano rozwiązania, które mają rozwiązać kilka istotnych problemów z dostarczaniem żywności pasażerom samolotów. Zaproponowano, zamiast plastikowych opakowań i sztućców, akcesoria zrobione z surowców naturalnych. Dzięki temu osiągnięto przynajmniej dwa istotne z punktu widzenia ruchu lotniczego cele: zmniejszono wagę opakowań i zaproponowano materiały biodegradowalne.
I tak, na razie tylko na londyńskiej wystawie, można było zobaczyć tackę wykonaną z fusów i łupin ziaren kawy (czarna) zmieszanych z ligniną. Inne opakowania (białe) powstały z otrębów pszennych. Sztućce przygotowano z drewna kokosowego, filiżanki i kubki z łusek ryżowych połączonych spoiwem biodegradowalnego poliaktydu PLA. Pojemnik na sałatkę został wykonany z alg i liścia bananowca, a kapsułki z sosami stworzono z wysuszonych wodorostów morskich. Także pojemnik na wodę został wykonany z naturalnego tworzywa - drewna korkowego oraz biodegradowalnego plastiku. Co ważne, butelka ma pełnić funkcję bidonu, a więc może być napełniania wodą wielokrotnie.
Propozycje PriestmanGoode mają pomóc wyeliminować plastik z codziennego użytku, a linie branża lotnicza może być tutaj dobrym przykładem. Aby jednak naturalne opakowania mogły zafunkcjonować w rejsach lotniczych potrzebne są stosowne zgody i certyfikaty, co, jak się oblicza, pozwoli wprowadzić pierwsze tego typu rozwiązania dopiero za pięć lat.
Gdyby jednak chcieć wyprzedzić branżę lotniczą, można by wprowadzić śmiałe rozwiązania w naszym mieście, choćby wpisując je w nową strategię ekologiczną Łodzi, niedawno zaprezentowaną mieszkańcom.
Źródło: Rynek Lotniczy
Komentarze (0)