Skrócony czas izolacji to jeden z czynników, dzięki któremu rząd może chwalić się dużą liczbą ozdrowieńców w ostatnim czasie. Być może zmniejszona liczba testów ma związek z do tej pory zawodną, rządową aplikacją „Gabinet”, z pomocą której lekarze kierują pacjentów na testy w kierunku obecności wirusa. Problemy z aplikacją powodują, że lekarz musi własnoręcznie wypisać skierowanie, a następnie dostarczyć je pacjentowi do domu, co znacznie wydłuża procedurę.
!reklama!
- To zabiera cenny czas potrzebny na pomoc choremu – mówi dr Michał Sutkowski z organizacji Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. Uczula jednak, że to dopiero pierwsze dni obowiązywania nowych zasad i może zleceń na testy będzie więcej, kiedy system "dotrze się w praktyce".
Zgodnie z wprowadzoną w życie rządową strategią lekarz będzie mógł skierować pacjenta na testy wyłącznie wtedy, gdy zdiagnozuje u niego pełne spektrum objawów właściwych wirusowi.
Testów nie będzie także w szkołach. Po wykrytym zakażeniu u jednej z uczennic w szkole w Wągrowcu, sanepid skierował resztę klasy jedynie na kwarantannę domową. Dzieci nie będą miały przeprowadzonych testów.
Podniosły się głosy, że taka strategia z pewnością pomoże utrzymać rządowi statystyki zakażeń na zadowalającym poziomie.
Źródło: wp.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.