O blaskach i cieniach 15-tu lat Festiwalu mówi Tomasz Rodowicz
-"Po pierwsze nowością jest, że ten festiwal będzie się odbywał już co roku. Do tej pory funkcjonował w takim rytmie biennale. Natomiast w tej chwili i ze względu na duże zainteresowanie różnych środowisk tym festiwalem i ze względu na to, że jest naprawdę bardzo dużo rzeczy ciekawych w świecie i w Polsce do pokazania i to nie chodzi o wielkie nazwiska, czy wielkie gwiazdy, tylko naprawdę o taki ferment, niezwykle ciekawy w teatrze, który się dzieje, że byłoby szkoda czekać dwa lata. Postanowiliśmy, choć to obciąża bardzo zespół, bo my tu nie mamy w naszym Stowarzyszeniu i w naszej Fabryce Sztuki takiego zaplecza, które, jak normalny festiwal międzynarodowy, mogłoby pracować okrągłą ekipą cały rok. Przecież te spektakle trzeba oglądać, wybierać, jeździć po świecie, a jednocześnie nie chcę zatrzymać właśnej pracy, bo jednak praca CHOREI jest zawsze tutaj najważniejsza" - mówi Tomasz Rodowicz - dyrektor artystyczny Festiwalu Retroperspektywy.
"...Musimy myśleć, jak pracować nad własnymi programami, własnymi spektaklami, pracą edukacyjną, tutaj niezmiernie ważną dla miasta Łodzi i dla nas samych, bo przez nią się rozwijamy, przez nią budujemy, jakby nowe wątki, nowe ścieżki, więc tego wszystkiego jest dużo. Mamy mały zespół i bardzo mało pieniędzy. (...) To nie jest narzekanie, tylko rzeczywiście, jest to robienie na styku i namawianie artystów, żeby za swoją pracę brali trochę mniej, co jest żenujące... - dodaje Tomasz Rodowicz.
Cały wywiad znajduje się tutaj:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.