Przystanki na żądanie działają w Łodzi niecały rok. W tym czasie funkcjonowały one głównie na liniach podmiejskich i peryferyjnych. Teraz ma się to zmienić. Jak zapowiada ZDiT, wkrótce znaczna ilość przystanków tego rodzaju pojawi się w różnych częściach miasta.
– Po wprowadzeniu i testowaniu rozwiązania na pojedynczych liniach przygotowujemy wprowadzenie dużego pakietu przystanków na żądanie w różnych rejonach miasta. Planujemy to w najbliższym czasie, obecnie dopinamy ostatnie szczegóły – powiedział Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy ZDiT
Urzędnicy przekonują, że takie rozwiązanie jest dobre oraz przynosi same korzyści. I przedstawiają argumenty.
Przystanki na żądanie skracają czas przejazdu na trasie. Jak podaje ZDiT, w zależności od długości trasy i liczby przystanków tego rodzaju, zysk wynosi nawet 4 minuty. Ponadto poprawia się komfort podróżnych, a sama jazda jest płynniejsza i wygodniejsza.
Na fragmencie trasy od ulicy Malowniczej do ul Gajcego, po otwarciu dla autobusów przebudowanego odcinka ul. Rokicińskiej, wprowadzono przystanki na żądanie. Obsługuje je linia 90. Jak na razie do urzędników płyną pozytywne oceny tego rozwiązania, co pozwala sądzić, że sprawdza się ono w codziennym funkcjonowaniu komunikacji publicznej.
Kolejnym etapem będzie wprowadzenie przystanków na żądanie na linach nocnych. Na razie nie ma jednak sprecyzowanej daty tych zmian.
Źródło: Transport Publiczny
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.