reklama
reklama

Pokojowy marsz przeciwko nienawiści i antyimigranckim hasłom

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Pokojowy marsz przeciwko nienawiści i antyimigranckim hasłom - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
31
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźMiało być bez politycznych wystąpień - i było. Nie zabrakło jednak prezydent Hanny Zdanowskiej i wiceprezydentów Łodzi, którzy zostali serdecznie powitani przez organizatorów. Przez Piotrkowską przeszedł marsz przeciwko nienawiści i antyimigranckich protestów.
reklama

We wtorkowy wieczór, 22 lipca, ulicą Piotrkowską przeszedł pokojowy marsz pod hasłem „Łódź dla wszystkich - spacer ulicą Piotrkowską”. Demonstracja była wyrazem sprzeciwu wobec rosnącej fali nienawiści i antyimigranckich incydentów, jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach w centrum Łodzi.

Bez przemówień polityków, ale z udziałem władz miasta

Choć organizatorzy zapowiadali wydarzenie bez politycznych wystąpień, na marszu pojawiła się prezydent Hanna Zdanowska oraz wiceprezydenci Łodzi. Zostali powitani serdecznie przez organizatorów, ale nie zabierali głosu.

Marsz solidarności z różnorodnością

Inicjatywa była reakcją na niedawne demonstracje środowisk narodowych oraz pikietę Konfederacji. Jak podkreślają organizatorzy z koalicji kilkunastu łódzkich organizacji samorządowych, celem wydarzenia było zamanifestowanie, że Łódź to miasto otwarte, bezpieczne i przyjazne - niezależnie od pochodzenia, religii, koloru skóry czy światopoglądu.

reklama

- Nie zapominajmy o historii. Pamiętajmy, że Łódź to Ziemia Obiecana. To miasto zbudowali imigranci. Chcemy wyraźnie pokazać, że Łódź to miejsce, w którym każdy może czuć się szanowany

- mówił jeden z organizatorów.

Akademicy w obronie tolerancji

W marszu udział wzięli także przedstawiciele łódzkiego środowiska akademickiego. Rektor Uniwersytetu Łódzkiego, prof. dr hab. Rafał Matera, podkreślił, że uczelnia wspiera ideę otwartości i integracji.

- Chcemy pokazać, że różnorodność to siła. Na UŁ studiuje obecnie od 2 do 3 tysięcy zagranicznych studentów. W całej historii uczelni kształcili się tu młodzi ludzie ze 100 krajów. Sam miałem okazję odwiedzić podobną liczbę państw i wszędzie spotkałem się z ogromną życzliwością. Nie wyobrażam sobie, by w Łodzi mogło być inaczej

reklama

- mówił rektor.

Hańba na oczach świata

Głos zabrała również Justyna Tomaszewska, łódzka przewodniczka:

- Od 15 lat oprowadzam po Łodzi zagraniczne wycieczki. I nigdy nie wstydziłam się tak bardzo, jak w ostatnich dniach

- mówiła.

- 9 lipca, gdy przez Piotrkowską maszerowali narodowcy i kibice z hasłami antyimigranckimi, prowadziła akurat grupę profesorów chemii z Turcji i Meksyku. Uciekałam z nimi przed tłumem

- przyznała.

Kilka dni później, z kolejną grupą, trafiła na Stary Rynek. Tam zobaczyła zniszczony mural z portretem Haliny Elczewskiej - łodzianki ocalałej z getta, inicjatorki Parku Ocalałych. Ktoś zamalował jej twarz czerwonym napisem: „TU JEST POLSKA”.

reklama

Przewodniczka podkreśliła, że Halina Elczewska nie tylko przeżyła Holocaust, ale przez lata dbała o pamięć o łódzkich Żydach i historii getta. Jej zdaniem, to, co się ostatnio dzieje, to przejaw niechęci do inności i wielokulturowości.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo