reklama
reklama

Powraca temat łódzkiego kardynała. Rosną szansę Konrada Krajewskiego. Będzie następcą papieża Franciszka?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. arch. Archidiecezja Łódzka

Powraca temat łódzkiego kardynała. Rosną szansę Konrada Krajewskiego. Będzie następcą papieża Franciszka? - Zdjęcie główne

Kardynał Konrad Krajewski nazywany jest Robin Hoodem z Polski | foto arch. arch. Archidiecezja Łódzka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźPowraca temat Kardynała z Łodzi, który przez niektórych jest typowany na kolejną głowę Watykanu. O sprawie pisze m.in. Onet, który powołuje się na artykuł portalu TuLodz.pl
reklama

O sprawie pisaliśmy pod koniec września. To właśnie wówczas watykanista Johna L. Allena Jr stwierdził, że następcą papieża będzie Polak - Kardynał Konrad Krajewski. Dlaczego tak uważa? Ponieważ, jak argumentował, jest on "ulepiony z tej samej gliny, co Franciszek".

Kardynał Konrad Krajewski kolejnym papieżem? "Nasz" ksiądz ma być ulepiony z tej samej gliny co Franciszek 

John L. Allen Jr we wrześniu opublikował artykuł, w którym podał argumenty, dlaczego pochodzący z Łodzi ksiądz, może być następcą głowy w Stolicy Apostolskiej. Jednym z nich jest fakt, że duchowni są bardzo do siebie podobni. 

Z jednej strony jest ulepiony z tej samej gliny co papież Franciszek, a to powinno spodobać się postępowym kardynałom. Z drugiej strony pochodzi z Polski, przez co może być uważany za "doktrynalnie bezpieczniejszego: dla tradycjonalistów

reklama

- pisał i przy okazji podał kilka przykładów jego działalności charytatywnej. Przypomina chociażby jego wizytę w Ukrainie, gdzie odwiedził m.in. zbombardowany Charków oraz cmentarz w Izium, gdzie modlił się nad mogiłami pomordowanych przez Rosjan ludzi. Ponadto, podczas rozdawania żywności wraz z miejscowymi biskupami Zaporoża znalazł się pod ostrzałem wojsk rosyjskich, a mimo to nie wycofał się ze swoich planów dalszej pomocy. Jak zauważył dziennikarz, kardynał zamiast w sutannie, pracował w kamizelce kuloodpornej i hełmie.

Inna sytuacja, którą przytoczył, miała miejsce w Rzymie. I to po niej media zaczęły nazywać kardynała "Robin Hoodem papieża". Stało się to po tym, jak jeden z wpływowych polityków, chcąc pozbyć się nielegalnych lokatorów zajmujących budynek w centrum miasta, postanowił odłączyć im prąd. Kardynał, nie bacząc na groźby i konsekwencje, pojechał na miejsce i przywrócił elektryczność dla kilkuset koczujących tam ludzi. Tłumaczył, że myślał wówczas przede wszystkim o dzieciach. 

reklama

John L. Allen Jr przypomniał również, że kardynał Krajewski nie jeden raz sprzeciwił się temu, co jego zdaniem, nie jest słuszne. Potrafił zignorować nawet decyzje włoskiego kleru. Stało się to w czasie pandemii, kiedy zdecydowano o zamknięciu kościołów. On jednak wbrew zasadom otworzył go dla wiernych, Jak przyznał, był to "akt nieposłuszeństwa". 

Człowieku, ten kardynał ma jaja 

- podsumował amerykański dziennikarz. 

Onet analizuje szanse łódzkiego kardynała i powołuje się na portal TuLodz.pl

Teraz do sprawy odniósł się portal Onet, który donosi, że szanse "Robin Hooda" z Polski wciąż rosną. Jak zauważa portal, od dłuższego czasu w mediach pojawiają się spekulacje o tym, że papież Franciszek mógłby pójść w ślady Benedykta XVI i abdykować. W 2021 r. przeszedł operację jelita i mówił, że jeśli stan zdrowia nie pozwoli mu na pełnienie funkcji zwierzchnika Kościoła katolickiego, ustąpi.

reklama

Niezależnie jednak od tego, jak sytuacja się rozwinie, w kościelnych kręgach już powstaje lista potencjalnych następców obecnego papieża. Pojawia się na niej polskie nazwisko, i mowa właśnie o kard. Konradzie Krajewskim, który jest prawą ręką papieża w działalności charytatywnej. 

Onet w swoim artykule powołuje się na portalu TuŁódź. Przypomina, że zapytaliśmy Tomasza Puchalskiego biskupa reformowanego Kościoła katolickiego w Polsce o to, czy kard. Krajewski zostanie kolejnym papieżem. Ten stwierdził, że nie zdecyduje się na komentarz dotyczący szans kardynała Krajewskiego podczas kolejnego konklawe. Przyznał jednak, że z tego, co zauważył, duchowny rzeczywiście jest człowiekiem otwartym, któremu na sercu leży zmiana w Kościele rzymskim, tego by stał się choć trochę bardziej czuły.

reklama

Myślę, że wpisuje się tutaj w dobre praktyki, które w Polsce jeszcze bardziej realizują np. siostry dominikanki z Broniszewic czy inne podobne wspólnoty.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama