Niewątpliwie, rower stał się jednym z naszych ulubionych środków przemieszczania po mieście i to bardzo dobrze. Walorom jazdy na rowerze można by – słusznie - oddać niejeden materiał. Nie dziwi, że miasto promuje rower jako środek transportu. Przesiadając się z samochodów na jednoślady napędzane siłą mięśni, rozładowujemy miejski ruch i ograniczamy smog, a także poprawiamy własną kondycję.
Sukces oddolnych ruchów
Przez długie lata łódzcy rowerzyści byli wyraźnie niezauważani, tak przez władze miasta, jak i przez kierowców na drogach. Powstanie oddolnych ruchów; forów i manifestacji tej grupy w Łodzi, pozwoliło na zrobienie miejsca rowerom nie tylko na łódzkich drogach, ale i w świadomości decydentów. Wielką popularność zyskały rowery miejskie, które od kilku sezonów wpisują się w pejzaż miasta. „Łódź rowerowa” to niewątpliwy sukces społeczeństwa obywatelskiego w mieście, co jest bardzo cenne.
Łódź rowerowa
Trzeba zauważyć, że w ostatnich latach Łódź dla rowerzystów robi naprawdę sporo. Projektując infrastrukturę drogową, uwzględnia się nie tylko ścieżki rowerowe, których mamy już niemal 200 km, ale też oddzielne pasy ruchu dla cyklistów. Ostatnio w Łodzi możemy spotkać również tzw. śluzy rowerowe, umożliwiające rowerzystom bezpieczną zmianę kierunków jazdy na skrzyżowaniach. Przybywa stojaków, podpórek czy prowadnic rowerowych w przejściach podziemnych. Łódź chwali się ilością rowerzystów, których przy ścieżkach zliczają specjalne liczydła.
Nie zawsze uprzywilejowani
Wydaje się jednak, że promocja transportu rowerowego i wyraźna opcja miasta na rzecz rowerzystów, ośmiela tę grupę do tego stopnia, że stawia się w roli najbardziej uprzywilejowanych na drogach. Narzekają kierowcy, motorniczy tramwajów, ale także piesi. Istotnie, zgodnie z przepisami, w wielu sytuacjach cykliści stanowią na drodze uprzywilejowaną grupę uczestników ruchu, ale coraz częściej przemieszczają się po jezdniach, a nawet chodnikach tak, jak by byli poza prawem.
„Dawanie rowerzystom nieuzasadnionych przywilejów w ruchu drogowym tylko po to, żeby reklamować jeżdżenie rowerem w mieście przynosi coraz częściej efekty uboczne. Wszędzie oczekują pierwszeństwa, a pod każdym znakiem zakazu "widzą" tabliczkę "Nie dotyczy rowerów". Jak jeszcze są przekonani, że mają kilka żyć, to stają się liderem w wyścigu do nagrody Darwina (…)” – czytamy w jednym z komentarzy umieszczonych w grupie łódzkich zmotoryzowanych EL00000 na Facebook’u.
Rozwydrzenie rowerzystów?
Powyższe obserwacje potwierdzają zdarzenia, do których z udziałem rowerzystów dochodziło w ostatnich dniach w samym centrum Łodzi. Do naszej Redakcji dotarło nagranie z wideorejestratora, gdzie widać sytuację, w której atakowany jest kierowca auta osobowego. Samochód zatrzymał się na skrzyżowaniu przed sygnalizatorem, w miejscu przejazdu rowerów, utrudniając tym samym chwilowo ruch cyklistów.W dniu 19.07. właściciel nagrania udostępnił dłuższą wersję, pokazującą całą sytuację u zbiegu ulicy Wólczańskiej z Aleją Mickiewicza:
Kierowca prawdopodbnie nie zdążył przejechać przez skrzyżowanie z powodu korka. W takiej sytuacji zatrzymanie pojazdu za "linią warunkowego zatrzymania", a przed sygnalizatorem nadającym światło czerwone, było jedynym, co mógł zrobić kierowca. Samochód nie mógł zjechać ze strefy przejazdu rowerów, bo zablokowałby jezdnię poprzeczną. W związku z dyskusją, która wywiązała się wokół kwestii, czy kierowca naruszył w ten sposób przepisy, zwróciliśmy się z prośbą o interpretację sytuacji widocznej na nagraniu wideo do łódzkiej Policji. Czekamy na odpowiedź.
Potężna agresja
Na nagraniu widzimy, jak część rowerzystów przejeżdża omijając samochód, zaś jeden z nich uderza rękami w karoserię. Dalsza część nagrania ujawnia, jak kolejni rowerzyści atakują kierowcę. Dochodzi nie tylko do uderzania w auto. Cykliści szarpią drzwi od strony kierowcy, a gdy ten usiłuje opuścić skrzyżowanie w związku ze zmianą świateł, jeden z agresorów podbiega i zaczyna kopać w bok auta.
„Przyzwyczajani przez aktywistów rowerowych, bzdurne przepisy, wyjęcie spod prawa i przesadne lansowanie roweru przez władze miast, do bycia świętymi krowami miejskich ulic, rowerzyści coraz bardziej nienawidzą samochodów i poruszających się nimi ludzi. Całkowity brak empatii, logicznego myślenia i znajomości przepisów…” – komentuje autor wpisu w grupie EL00000 na Facebook'u.
„Czy wyobrażacie sobie kierowcę, który wysiadłby ze swojego samochodu i poszedł skopać inny samochód oraz próbował urwać drzwi tylko dlatego, że inny zmotoryzowany ugrzązł na skrzyżowaniu??? – pyta słusznie uczestnik grupy.
Nonszalancja cyklisty
Inną groźną sytuację na drodze, spowodowaną przez rowerzystę, pokazuje wideo nagrane z kabiny motorniczego tramwaju. Widzimy, jak pojazdowi szynowemu skręcającemu z Alei Mickiewicza w Aleję Kościuszki, drogę przecina nagle rowerzysta jadący na przełaj i pod prąd przez jedno z większych skrzyżowań w centrum miasta. Takie zachowanie na drodze stwarza realne zagrożenie zdrowia i życia wszystkich uczestników ruchu.
Jesteśmy rowerzystami
Jako TuŁódź.pl kochamy rowery, sami korzystamy z nich w codziennej pracy. Spośród wszystkich łódzkich mediów jesteśmy rozpoznawalni między innymi po białych rowerach elektrycznych EcoBike, na których nasi reporterzy docierają wszędzie bez korków i na czas. Z takich rowerów korzysta też redakcja Radia Łódź (oni używają czarnych rowerów). Do innych rowerzystów apelujemy o ostrożność, zdrowy rozsądek i kulturę jazdy. W dużej mierze każdy z nas jest rowerzystą, kierowcą samochodu i pieszym. Uczestnikami ruchu są nasze dzieci, małżonkowie, rodzice, znajomi i przyjaciele. Zadbajmy razem o nasze bezpieczeństwo.Zobacz także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.