Związkowcy z Solidarności zapowiadają akcję protestacyjną. Obecna sytuacja związana z koronawirusem nie może być powodem, według związku, do próby obniżania wynagrodzeń najniżej zarabiającym pracowników oświaty.
!reklama!
„My, pracownicy łódzkich placówek, nie zgadzamy się z wypowiedzeniem przez Panią Prezydent Hannę Zdanowską, Ponadzakładowego Układu Zbiorowego. Uważamy że jest to moralnie naganne, żeby szukać oszczędności wśród tych, którzy ciężko i uczciwie pracują na rzecz łodzian. To nie pracownicy doprowadzili Miasto do trudnej sytuacji finansowej” – czytamy w komunikacie MSOiW NSZZ Solidarność.
Ponadzakładowy układ zbiorowy pracy to dwustronna umowa, zawierana przez partnerów społecznych w drodze rokowań. Ponadzakładowy układ obejmuje pracowników zatrudnionych przez pracodawców jednej branży zrzeszonych w organizacji pracodawców. Układ stanowi podstawę ustalania w indywidualnych umowach o pracę uprawnień pracowników do wynagrodzeń i świadczeń związanych z pracą, a także umożliwia dochodzenie roszczeń w tym zakresie.
Według związkowców przed rozpoczęciem procedury rozwiązania układu nie odbyły się niezbędne konsultacje społeczne
Łódzka Solidarność domaga się od prezydent Hanny Zdanowskiej o wycofanie się z wypowiedzenia Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla pracowników niepedagogicznych oraz podjęcia konsultacji.
Dokument, o którym mowa reguluje system wynagradzania pracowników nie będących nauczycielami, gwarantując im szereg przywilejów.
Jednym z nich jest prawo do 20-procentowej premii, która jest wypłacana bez względu na to, czy praca jest świadczona. Przy niskim uposażeniu, kilka przywilejów rodem z minionej epoki, np. prawo do darmowej herbaty czy mydła nie jest bez znaczenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.