Z planów rekrutacyjnych polskich przedsiębiorców na ostatni kwartał 2019 roku wynika, że 13 proc. firm zamierza zwiększyć ilość kadry. Poszukujący pracy w finansach, usługach dla biznesu, restauracjach, hotelach, ale również w rolnictwie, muszą się jednak liczyć z mniejszą ilością ofert. Wciąż natomiast problemu ze znalezieniem zatrudnienia nie będą mieli zainteresowani produkcją przemysłową, budownictwem i przemysłem wydobywczym.
Rynek pracownika trwa, ale...
O ile w czwartym kwartale 2019 roku 13 proc. polskich firm chce poszukiwać nowych pracowników do swoich zespołów, o tyle 5 proc. z nich przewiduje w tym samym okresie redukcję kadr, a 81 proc. nie deklaruje zmian w zasobach ludzkich. Niewielki odsetek badanych podmiotów, na poziomie 1 proc., nie ma sprecyzowanych planów rekrutacyjnych.Różnica między odsetkiem firm zakładających wzrost a tymi przewidującymi spadek zatrudnienia, czyli tzw. prognoza netto zatrudnienia poddana korekcie sezonowej wynosi +9 proc. Taki poziom oznacza w pewnym sensie stabilizację, bowiem ten wynik utrzymuje się już od trzech kwartałów, jednak w perspektywie roku obserwuje się spadek o 4 p.p.
– Choć osoby poszukujące nowego zatrudnienia nadal mogą liczyć na dobre perspektywy, a firmy szukające rąk do pracy w dalszym ciągu borykają się z niedoborem talentów, to już od trzech kwartałów obserwujemy stabilizację na rynku. Nastroje rekrutacyjne firm, podobnie jak nasza gospodarka, weszły w fazę delikatnego spowolnienia, a tempo wzrostu zatrudnienia jest wolniejsze niż przed rokiem – mówi Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup.
– Na obecny wynik miały również wpływ organizacje, które w ostatnim czasie osiągnęły już taki poziom zatrudnienia, który pozwoli im na realizację celów biznesowych w czwartym kwartale. Z kolei niewielki odsetek pracodawców planujących redukcję, to efekt naturalnego ruchu w biznesie, pomniejszania zespołów o zastępstwa w trakcie sezonu urlopowego oraz zakończenia prac nad projektami czasowymi – dodaje Iwona Janas.
Perspektywy dla 10 branż
Po przeanalizowaniu przez ManpowerGroup 10 popularnych branż, największe zapotrzebowanie na nowych pracowników w IV kwartale br. będą przejawiały przedsiębiorstwa związane z produkcją przemysłową, w której prognoza netto zatrudnienia wynosi +15 proc. Ze znalezieniem nowej pracy nie będzie też problemu w branży budowlanej, dla której prognozuje się wzrost +13 proc., a także w przemyśle wydobywczym (+12 proc.).
Lepsze prognozy w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego zgłaszają podmioty z sektorów związanych z energetyką, gazownictwem i wodociągami, a także przemysły wydobywczego. W tych branżach prognozy zatrudnienia są wyższe nawet o 12 punktów procentowych w stosunku do ostatniego kwartału 2018 roku.
Tu zwolni popyt na nowe kadry
Zdecydowanie słabszy wzrost odnotują sektory takie jak: rolnictwo, leśnictwo, czy rybołówstwo (+2 proc.). Mniejszą możliwość wybierania w ofertach będą miały również osoby poszukujące zatrudnienia w podmiotach zajmujących się finansami i usługami dla biznesu, a także w restauracjach oraz hotelach (+3 proc.).
– Obniżenie prognozy w końcówce roku w takich sektorach jak restauracje i hotele, rolnictwo, leśnictwo i rybołówstwo jest efektem sezonowości w tych branżach i nie jest zjawiskiem, które może niepokoić. Natomiast duże spadki w takich obszarach jak produkcja przemysłowa oraz finanse i usługi dla biznesu mogą być skutkiem pogarszającej się koniunktury na rynkach zachodnich. Firmy z tych branż nadal chcą powiększać swoje zespoły, ale nie będą to tak duże wzrosty zatrudnienia jak w ubiegłym roku. Jednocześnie patrząc na prognozy zatrudnienia płynące z krajów Europy Zachodniej i kluczowych dla nas rynków eksportowych, to tak silne gospodarki jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania notują znacznie niższe prognozy zatrudnienia niż te wskazywane przez polskie firmy – wyjaśnia Iwona Janas.
Autorzy raportu ManpowerGroup zauważają, że optymizm rekrutacyjny polskich przedsiębiorców nie jest tak zdecydowany jak przed rokiem. Spowolnienie popytu na nowych pracowników prognozuje się w aż 8 na 10 branż.
Polska na tle Europy
Raport ManpowerGroup obejmuje również plany zatrudnienia dla 26 rynków regionu EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki). Okazuje się, że jednym z krajów plasujących się w czołówce pod względem popytu na pracowników będzie Grecja (+18 proc.), a natepnie: Słowenia (+17 proc.), Norwegia (+10 proc.) i Szwecja (+10 proc.). W tym rankingu kolejna jest Polska ze wzrostem +9 proc. Tymczasem pracodawcy z Niemiec i Francji deklarują plany zatrudnienia na poziomie +6 proc., w Czechach prognozuje się +2 proc., zaś w Słowacji +6 proc. Najsłabsze perspektywy dotyczące nowych ofert na rynku pracy prognozuje się w Hiszpani, gdzie wzrost zatrudnienia wyhamował do 0 proc.Źródło: Raport ManpowerGroup
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.