Przed sądem zeznania składali biegli z zakresu badań chemicznych. Zajmowali się oni zdejmowaniem śladów z dowodów, czyli m.in. z rękawic roboczych, butów i manetek roweru, którym uciekł sprawca napadu.
- Na dłoniach takie ślady utrzymują się do 8 godzin i jest to optymalny czas na ich zebranie. Na odzieży czy innych przedmiotach można je znaleźć z kolei jeszcze do 24 godzin
- tłumaczyli biegli.
Na dłoniach Tomasza A. wykryto szczątkowe ślady prochu
Na dłoniach Tomasza A. wykryto szczątkowe ślady prochu, co mogło wynikać z tego, że zostały one zabezpieczone dwa dni po zdarzeniu. Według biegłych, ślady mogły się tam również znaleźć na skutek zanieczyszczenia, co zależy od tego, czy przy zatrzymywaniu oskarżonego używane były materiały pirotechniczne (np. granaty hukowe). Z kolei na dłoniach Janusza Sz. śladów prochu miało być więcej.
Według śledczych, pomysłodawcą skoku był Janusz Sz.
Do napaści na kantor wymiany walut przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi doszło 8 grudnia 2021 roku. Według śledczych, pomysłodawcą skoku był Janusz Sz. Wspólnicy mieli ustalić, że uzbrojony w pistolet typu parabellum Tomasz A. podjedzie pod kantor rowerem, a po napadzie Janusz Sz. odbierze go z umówionego miejsca samochodem.
Z plecaka wyjął broń i zaczął grozić pracownicy kantoru
Z ustaleń prokuratury wynika, że ubrany w ciemne kolory Tomasz A., który na twarzy miał okulary i maseczkę ochronną, wszedł do kantoru. Mężczyzna z plecaka wyjął broń i zaczął grozić pracownicy kantoru, że ją zabije, jeśli ta nie wyda mu pieniędzy (tego dnia w kantorze było około 700 tys. zł).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.