Pies uratowany z zamkniętego mieszkania na Gdańskiej
Właścicielka jednego z mieszkań przy ul. Gdańskiej przez dłuższy czas nie mogła skontaktować się z wynajmującym lokal. Kobieta udała się na miejsce, ale nie zastała lokatora. Zamiast tego zza drzwi dobiegło ją głośne szczekanie psa. O sytuacji zostały poinformowane służby - do interwencji doszło w piątek 9 grudnia.
– Informację o psie otrzymaliśmy od policji razem z prośbą o asystę podczas wejścia do lokalu. Za zamkniętymi drzwiami ujadał pies. Na miejscu była również właścicielka lokalu, ślusarz, policja i Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi – mówi Joanna Prasnowska z Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi.
Po wejściu do lokalu strażnicy odłowili psa. Zwierzę było w bardzo złej kondycji – skrajnie wychudzony i przestraszony. Pies został przewieziony do kliniki weterynaryjnej. W tym momencie przebywa już w schronisku.
– Trudno nam powiedzieć, przez jaki dokładnie czas pies przebywał sam w lokalu. Z informacji przekazanych przez policję wiemy, że właściciel psa został zatrzymany około 2 listopada. Nikogo nie poinformował, że ma pod opieką zwierzę, które jest zamknięte w mieszkaniu – relacjonuje strażniczka.
Nie wiadomo do końca, jakim sposobem pies był w stanie przeżyć przez tak długii czas w zamknięciu. Być może początkowo miał dostęp do jedzenia lub ktoś go sporadycznie odwiedzał. Dlaczego żaden z sąsiadów nie powiadomił służb o sytuacji psa? Funkcjonariusze Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi przypominają, aby nie wahać się informować o przypadkach zwierząt wymagających pomocy. Można zrobić to pod numerem 986.
CZYTAJ TAKŻE >>> Psy mieszkają w starych lodówkach. Wstrząsające odkrycie pod Aleksandrowem [zdjęcia]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.