Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z łódzkiej Krajowej Administracji Skarbowej regularnie informują o kontrolach na Bałuckim Rynku. Przejmują głównie nielegalne papierosy, tytoń i alkohol.
Bałucki Rynek najczęściej kontrolowany przez KAS
Bałucki Rynek jest największym targowiskiem detalicznym w Łodzi. W hali targowej, która ma powierzchnię ponad 8 metrów kwadratowych, działalność prowadzi blisko 300 przedsiębiorców.
– Niestety, rynek przyciąga również nieuczciwych sprzedawców. Łódzka KAS często patroluje ten teren, udaremniając sprzedaż nielegalnych używek
– informowała podkom. Beata Bińczyk, oficer prasowa Izby Administracji Skarbowej w Łodzi.
I tak, w styczniu 2024 roku u 48-letniego wówczas mieszkańca Łodzi znaleziono 807 paczek papierosów, 4 litry alkoholu i 9,5 kilograma tytoniu. Nielegalny towar przechowywał w aucie i budce handlowej.
W lutym z kolei sześć osób usłyszało zarzuty przechowywania kontrabandy. Gdyby wszystkie zabezpieczone towary trafiły do sprzedaży, Skarb Państwa straciłby w podatku akcyzowym niemal 100 tys. zł.
Z kolei w kwietniu uwagę funkcjonariuszy KAS wzbudził mężczyzna, który szedł z charakterystycznymi torbami w okolicy Rynku Bałuckiego. Tuż przed kontrolą opuścił jeden z okolicznych domów. Przy sobie miał 200 paczek papierosów bez akcyzy, a w domu w sumie 2780 paczek papierosów, ponad 44 kg tytoniu i 30 litrów alkoholu.
Porzucają kontrabandę podczas nalotów
Osoby handlujące nielegalnymi wyrobami ukrywają je na przykład między samochodami, tak by nie rzucały się w oczy. Tak było na przykład w czerwcu. Zdarza się także, że porzucają towar, gdy widzą "nalot" służb.We wrześniu na przykład 47-latek przewoził kontrabandę taksówką.
Wiózł taksówką na targowisko nielegalne papierosy i tytoń. Został
zatrzymany przez łódzką KAS
– W bagażniku auta i na tylnej kanapie znaleźli nielegalne papierosy i tytoń, należące do pasażera auta. Jak ustalili funkcjonariusze, kontrabanda miała trafić na Bałucki Rynek, a w trakcie szczegółowej kontroli okazało się, że mężczyzna przechowywał nielegalne papierosy i tytoń również w swoim mieszkaniu, z którego wyruszył taksówką
– relacjonowała wówczas podkom. Beata Bińczyk.
W listopadzie z kolei na gorącym uczynku złapano 29-latka. Posiadał kontrabandę wartą ponad 61 tys. zł. Gdyby towar, zamiast do magazynu depozytowego, trafił do sprzedaży, budżet państwa poniósłby ponad 75 tys. zł straty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.