"Wyglądało to średnio"
- Przy brzegu było mnóstwo pływających do góry brzuchami ryb. Przeszedłem jeszcze kilka metrów i było to samo. Nie wiem, czy coś zostało spuszczone Nerem i dostało się do stawu, ale wyglądało to średnio
- opowiada łodzianin.
Pan Marek zwrócił się do sanepidu z prośbą o wyjaśnienie sytuacji, szczególnie że widział nad stawami wędkarzy.
- Do otwarcia szykuje się też wakepark (atrakcja służąca do ślizgania się po wodzie na desce - przyp. red.), więc zacząłem się zastanawiać, jaki jest stan tej wody i czy jest bezpieczna dla ludzi
- mówi mężczyzna.
Martwe ryby były już wcześniej
Okazuje się, że pan Marek nie był pierwszym, który w Stawach Stefańskiego dostrzegł śnięte ryby. Kilka dni wcześniej, 2 maja, zauważyli je pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, pod którego pieczą znajdują się stawy.
- Ryby zostały niezwłocznie usunięte. Jeśli pojawiają się nowe, to są sukcesywnie usuwane. Wszczęto też wszelkie niezbędne procedury, m.in. powiadomiono Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UMŁ, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Wydział Gospodarki Komunalnej UMŁ oraz ZWiK. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz ZWiK pobrały próbki wody do badań. Inspektorat sprawdził m.in. temperaturę wody, pH i tlen. Wyniki badań laboratoryjnych nie wykazały odchyleń od normy. Czekamy na wyniki badań ze ZWiK
- informuje Paweł Śpiechowicz z biura prasowego łódzkiego magistratu.
Badania wody przed rozpoczęciem sezonu
Stawy Stefańskiego mają zostać otwarte dla amatorów kąpieli 1 czerwca br.
- Otwarcie będzie poprzedzone badaniami wody wykonywanymi corocznie przez Powiatową Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Łodzi
- dodaje Paweł Śpiechowicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.