Panika w Polsce. Kierowcy ruszyli na stacje benzynowe przez fake newsa
Niektórzy kierowcy w kolejce do dystrybutora stali kilkadziesiąt minut, a nawet powyżej godziny. Nakręcona spirala strachu została prawdopodobnie wywołana plotką, którą rozpowszechniały rosyjskie trolle, żeby zdestabilizować sytuację w kraju. Tak wskazują eksperci, którzy zajmują się analizą ruchu w internecie.
Paliwa oczywiście nie zabraknie. Przynajmniej nie z dnia na dzień. Polska jest zobowiązana do utrzymania rezerw strategicznych, m.in. ropy naftowej na przynajmniej 90 dni (licząc średnie dzienne zużycie). Oznacza to, że w przypadku ustania dostaw surowca do Polski, paliwa przy normalnym zużyciu ludności starczy na trzy miesiące.
A to czarny scenariusz, bo nic nie wskazuje na wstrzymanie dostaw ze Stanów Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej czy krajów Afryki Zachodniej - z tych kierunków do Polski trafia ponad 50 proc. potrzebnej ropy naftowej. Póki co ropa płynie także z Rosji, ropociągiem "Przyjaźń".
Kierowcy szturmowali jednak stacje benzynowe. Sznury samochodów przed niektórymi stacjami wręcz blokowały pas jezdni. Ceny skoczyły w ciągu kilkudzesięciu minut. Gdzieniegdzie w Polsce paliwa zabrakło, bo jak wskazuje ORLEN, zapotrzebowanie wzrosło o 300, a nawet 400 proc.
- Nie dajmy się panice! Mamy wystarczające zapasy. Paliwa nie zabraknie! Organizujemy tak sprzedaż na stacjach, aby każdy kierowca mógł zatankować samochód. Aby usprawnić pracę naszych stacji czasowo sprzedajemy paliwo wyłącznie do baków samochodów. Jednocześnie nasza logistyka dowozi paliwo na stacje. W przeciągu 2-3 dni sytuacja się unormuje - apeluje PKN ORLEN.
Prezes Daniel Obajtek zapowiedział za pośrednictwem Twittera natychmiastowe rozwiązanie umowy ze stacją, która znacznie podnisła marże na paliwie. Tam za litr bezołowiowej 95 trzeba było zapłacić 9,99 zł.
- W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw - napisał Daniel Obajtek.
Niektórzy kierowcy tankowali paliwo nie tylko do baku swojego samochodu, ale też kanistrów, różnych plastikowych zbiorników, a nawet torebek jednorazowych. To bardzo niebezpieczne. Paliwo powinno być przechowywane tylko w odpowiednich kanistrach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.