reklama
reklama

Tak pseudokibice oznaczają swoje strefy wpływów w Łodzi. Sprzątanie bywa kosztowne

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Joanna Chrzanowska

Tak pseudokibice oznaczają swoje strefy wpływów w Łodzi. Sprzątanie bywa kosztowne - Zdjęcie główne

Wiaty przystankowe, przejścia podziemne, elewacje kamienic - wiele miejsc w Łodzi "obrywa sprayem" od pseudokibiców łódzkich drużyn. | foto Joanna Chrzanowska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźWiaty przystankowe, przejścia podziemne, elewacje kamienic - wiele miejsc w Łodzi "obrywa sprayem" od pseudokibiców łódzkich drużyn. Jeden z nich ostatnio wpadł w ręce strażników miejskich.
reklama

"Kolejni "kibice" oznaczający swój teren w ramach bohaterskiej walki o honor swojego klubu"

- napisała z przekąsem w mediach społecznościowych Straż Miejska w Łodzi.

W tym przypadku "malował" fan ŁKS-u. Choć w Łodzi nie brakuje przykładów, gdy upust swoim emocjom dają też pseudokibice Widzewa.

Łódź: Zniszczył mur, musiał go pomalować

Akty wandalizmu co do zasady leżą poza kompetencjami straży miejskiej. Tym zajmuje się policja.

reklama

- My akty wandalizmu identyfikujemy jako te, które godzą w mienie i porządek publiczny. Chodzi tu o napisy na elewacjach, wieszanie plakatów w miejscach do tego nieprzeznaczonych. W tym obszarze działamy. Bywa też tak, że jeśli widzimy zdarzenia, które są poza naszymi komplementacjami, przekazujemy je policji

- wyjaśnia Marek Marusik, naczelnik wydziału dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi. .

Tylko w tym roku strażnicy 38 razy interweniowali w związku z niszczeniem elewacji.

Było to na przykład malowanie wiaty przestanku tramwajowego, elewacji budynku usługowego, przejścia podziemnego. Tak fani drużyn piłkarskich oznaczają swój teren, mimo że reszcie społeczeństwa to się nie podoba, bo po prostu szpeci.

reklama

- W parku Baden-Powella mężczyzna malował mur amfiteatru. O sytuacji dowiedzieliśmy się dzięki zgłoszeniu od mieszkańca. Historia skończyła się tak, że mężczyzna, którego na miejscu zatrzymali strażnicy, musiał przywrócić mur do stanu pierwotnego. Pomalował go białą farbą

- dodaje Marusik.

Młode kobiety niszczyły stół do szachów w Parku Staromiejskim

Z "kibolami" strażnicy mieli też do czynienia na Senatorskiej. Jednak rozbiegli się przed dojazdem mundurowych. Niestety zniszczyli elewację. W takich przypadkach koszty spadają na administratorów. W przypadku zaś budynków miejskich - na nas wszystkich.

- Inna z sytuacji, dwie młode kobiety malowały markerami stół do szachów w Parku Staromiejskim. Wyczyściły go przy strażnikach

- opowiada naczelnik.

Na Elsnera z kolei na jednym ze śmietników pojawiły się antysemickie napisy. Zgłoszenie pochodziło od mieszkańców. Sprawę przekazano policji. To bowiem przestępstwo dotyczące nienawiści na tle narodowościowym. 

Z bohomazami mierzą się także kierownicy różnych budów w Łodzi. Tak było np. na ulicy Pienistej. Napis pojawił się na kontenerze budowlanym. Sprawców nie ustalono, "malowidło" usunąć musiała firma.

reklama

Zdarzyło się również nietypowa interwencja.

- Trzeba pochwalić, bo mieszkańcy są naprawdę coraz bardziej czujni. Jeden z łodzian poinformował nas o niszczeniu mienia. Po dojeździe na miejsce okazało się, ze człowiek pracował legalnie, miał zezwolenie, malował mural

- dodaje Marek Marusik.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo