reklama
reklama

Te samochody rozbito w łódzkich kolizjach. Stoją tam od wielu dni

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: MK

Te samochody rozbito w łódzkich kolizjach. Stoją tam od wielu dni - Zdjęcie główne

- W przypadku porzuconych pojazdów sprawę można zgłaszać do straży miejskiej, w przypadku rozbitych samochodów trzeba najpierw kontraktować się z policją – wyjaśnia Marek Marusik, z łódzkiej straży miejskiej. | foto MK

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźKażdego roku łódzka straż miejska odholowuje z łódzkich ulic dziesiątki porzuconych pojazdów. Trafią na tymczasowe parkingi i są nich składowane na koszt właścicieli, których wcale nie trudno ustalić. W ciągu ostatnich 2 lat było ich ponad 400. 
Reklama lokalna
reklama

Miejskie parkingi i pobocza dróg pełne są porozbijanych i okradzionych gruchotów. Część z nich to niepotrzebne, często zdewastowane pojazdy, których właściciele nie chcą płacić za ich złomowanie. Inne to pojazdy rozbite podczas kolizji lub wypadków, które nie mogą zostać usunięte lub podobnie, jak w pierwszym przypadku ich właściciele zwlekają z ich odholowaniem. 

O kilku pojazdach z tej drugiej grupy, które znajdują się w okolicy łódzkiego Julianowe, poinformowali nas czytelnicy.

Pierwszy, to mazda rozbita podczas kolizji na skrzyżowaniu ul. 11 listopada i al. Włókniarzy. Pojazd jest taksówką i stoi na poboczu al. Włókniarzy od kilku dni. Kierowcy zwrócili na niego uwagę, bo zasłania widok na przejście dla pieszych, które znajduję się nieopodal. 
Inny rozbity gruchot stoi między blokami przy ul. Kochanowskiego, uszkodzenia wskazują, że również został rozbity w kolizji. Mieszkańcy zwrócili na niego uwagę, bo od wielu dni zajmuje miejsce parkingowe, o które w tej części osiedla im. Jagiełły jest niezwykle ciężko. 

reklama

- W przypadku porzuconych pojazdów sprawę można zgłaszać do straży miejskiej, w przypadku rozbitych samochodów trzeba najpierw kontraktować się z policją – wyjaśnia Marek Marusik, z łódzkiej straży miejskiej. – Może się zdarzyć, że pojazd brał udział w wypadku i poszkodowana osoba, nie mogła go odholować. Możliwe też, że policja prowadzi sprawę i nie zezwoliła na jego usunięcie z miejsca wypadku. 

Porzucony gruchot. Co robić?

Jeśli pojazd stoi od wielu dni, mieszkańcy mogą zwrócić z prośbą o interwencję do straży miejskiej lub policji. Te muszą ustalić właściciela pojazdu np. na podstawie tablic rejestracyjnych lub nalepek na szybie przedniej. Gdy właściciel się znajdzie, ma on od 3 do 14 dni na usunięcie wraku. Jeśli tego nie zrobi, pojazd trafia na parking depozytowy na jego koszt (około kilkuset złotych). Każda doba na parkingu to kolejnych kilkadziesiąt złotych. Do kompletu dochodzi grzywna na zaśmiecanie terenu: od 500 do 1500 zł. 
Jeśli właściciel się nie znajdzie w ciągu 6 miesięcy, pojazd przechodzi na własność gminy. Zwykle jest on utylizowany.  Jeżeli jest jednak w dobrym stanie technicznym, może zostać sprzedany.

reklama

Czytaj też: 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama