Schron znajduje się przy skrzyżowaniu ul. Żeromskiego i al. Mickiewicza. Powstał w latach 1942 – 1944 i ma ok. 500 mkw. powierzchni. Według planów miał on być udostępniony dla zwiedzających. Jak się okazało, nic z tego nie wyszło. A kilka dni temu miała tam miejsce interwencja.
Krzysztof Posłuszny, prezes Stowarzyszenia Schrony w Polsce w sobotę otrzymał informację od Radka Stępnia, radnego Osiedla Teofilów, że największy schron w Parku Poniatowskim jest pozbawiony kłódek i dostępny dla każdego chętnego z ulicy. - W pierwszej chwili myśleliśmy, że w końcu coś się tam dzieje, zwłaszcza w związku z Light Movie Festival. Jednak z relacji wynikało, że obiekt nie jest pilnowany i pozostawiony sam sobie - przyznaje.
Członkowie stowarzyszenia pojechali na miejsce, aby zobaczyć, co się tam dzieje. Jak słyszymy, obiekt pozostawał dostępny bez zabezpieczeń i dozoru, a z uwagi na wyjątkowo wysoką klatkę schodową stanowił niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu. Ktoś po prostu mógł tam wpaść i złamać sobie rękę, czy nogę. - Dlatego postanowiliśmy zadbać o zabezpieczenie obiektu - dodaje K. Posłuszny. Jak dodaje, została również powiadomiona Straż Miejska, Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz Policja.
(arch. Schrony w Polsce)
Członkowie stowarzyszenia znają plany schronu, dlatego też zeszli razem ze strażnikami na dół i sprawdzili, czy w środku nie znajdują się jakieś niepowołane osoby. Następnie przyjechał dyżurny CZK i tymczasowo zabezpieczył obiekt do przyjazdu.
- Obiekt jest wynajmowany lub użyczony (kwestia weryfikacji umowy) prawdopodobnie od 2017 roku przez Związek Strzelców Rzeczpospolitej od Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi. W 2016 roku nastąpiło uroczyste „odkopanie” schronu, a na późną wiosnę 2019 roku miało zostać otwarte muzeum. Mamy 2025 rok i stan schronu praktycznie nie zmienił się przez ten cały czas - wyjaśnia K. Posłuszny.
Przyznaje, że to wielka szkoda, że największy niemiecki schron i jeden z większych schronów w ogóle Łodzi niszczeje, zamiast służyć w czasie pokoju jako np. muzeum, a w razie potrzeby, jako miejsce schronienia ludności.
Zapytaliśmy Urząd Miasta w Łodzi, czy mają informację, dlaczego zmieniły się plany dotyczące tego miejsca i czy jest szansa na odzyskanie tego miejsca? Czekamy na odpowiedź. Do sprawy wrócimy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.