reklama
reklama

To koniec Łódzkiego Roweru Publicznego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

To koniec Łódzkiego Roweru Publicznego  - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Jeszcze tylko do końca listopada będzie można wypożyczać pojazdy w ramach Łódzkiego Roweru Publicznego. Równocześnie z tą datą kończy się funkcjonowanie dotychczasowego systemu. W 2020 roku pojawi się nowy operator oraz więcej stacji i nowe rodzaje pojazdów. 
reklama

W ciągu czterech sezonów funkcjonowania Łódzki Rower Publiczny przebojem wdarł się na ulice i ścieżki rowerowe miasta oraz do świadomości mieszkańców, ułatwiając poruszanie się po zakorkowanej i rozkopanej Łodzi. System działa dokładnie od 30 kwietnia 2016 roku. W tym czasie dokonano ponad 6 mln wypożyczeń, od dwóch lat bijąc w tym zakresie rekordy. Tylko w ubiegłym roku rowery wypożyczono 1 611 626 razy. Te liczby robią wrażenie, trudno zatem wyobrazić sobie, aby Łódź mogła obyć się bez rowerów miejskich. W każdym dużym mieście w kraju funkcjonują podobne rozwiązania, które cieszą się dużą popularnością nie tylko wśród mieszkańców, ale także turystów. Niemniej dla Łódzkiego Roweru Publicznego nadchodzą duże zmiany.

W tym sezonie jednoślady można wypożyczać jeszcze tylko do 30 listopada. Potem nastąpi zamknięcie systemu Łódzkiego Roweru Publicznego. Umowa z firmą Nextbike, doczasowym zarządcą ŁRP, dobiegła końca. W obecnej chwili w mieście jest 156 stacji, które oferują 1574 rowery, w tym 10 cargo.

W przyszłym roku system rowerów miejskich może być obsługiwany przez nową firmę. Ogłoszony przetarg jest właśnie na etapie spływania ofert od przedsiębiorstw zainteresowanych obsługą łódzkiego systemu rowerów miejskich. Nowa umowa, jaką podpisze magistrat ze zwycięską firmą będzie oznaczała dla łodzian korzystających z rowerów duże zmiany.

Strefa dostępności rowerów powiększy się. Postawionych zostanie ok. 200 nowych stacji, a do dyspozycji wypożyczających będzie 2 tys. jednośladów. Pojawią się także rowery cargo i tandemy. Stacje rowerowe pojawią się na kolejnych osiedlach tj. Widzewie, Dąbrowie, Chojnach, Retkini i Teofilowie.

Czy jednak inwestycja w system rowerów miejskich nie staje się powoli mało racjonalna z ekonomicznego punktu widzenia? Coraz większą popularność zdobywają elektryczne hulajnogi i skutery, których systemy wypożyczeń działają na podobnej zasadzie jak te dla rowerów. Jednoślady napędzane siłą mięśni są jednak wolniejsze i większe od swoich elektrycznych kolegów, a zaparkować je można tylko w dedykowanych stacjach. To nie jest wygodne rozwiązanie. I chociaż w większości przypadków w Polsce systemy rowerów oferują pierwsze kilkanaście minut jazdy za darmo, to coraz częściej ekonomia zaczyna przegrywać z wygodą i prędkością poruszania się. Takim tokiem myślenia zdają się podążać użytkownicy alternatywnych środków transportu w mieście.

Mówiąc o opłacalności trzeba pamiętać, że odnosi się ona tylko do firm, które obsługują systemy rowerów miejskich. Samorządy mogą o niej zapomnieć. Każda gmina w Polsce musi dokładać do funkcjonowania rowerów miejskich. Czasem są to grube miliony. Tak jak we Wrocławiu, gdzie rocznie budżet miasta dopłaca średnio 2 mln złotych do rowerów miejskich. W Warszawie jest to kwota aż 11 mln złotych. Na drugim biegunie jest Kraków, który na utrzymanie systemu wydawał ok. 18 tys. złotych. Wydawał, bo w listopadzie br. firma BikeU - operator rowerów miejskich Wavelo w tym mieście - ogłosiła, że wycofuje się ze stolicy Małopolski. W oficjalnym komunikacie firma wyjaśniła, że zastosowany w Krakowie model biznesowy zawiódł, a system rowerów miejskich powoli przegrywa z rosnącą popularnością elektrycznych hulajnóg na minuty.

W Łodzi w okresie 2016 – 2019 przeznaczono 19 mln złotych na funkcjonowanie systemu roweru publicznego. To kwota, jaką miasto wydało na powstanie i obsługę systemu przez 4 lata. Biorąc pod uwagę chociażby wydatki stolicy nie jest to kwota duża. Niemniej jednak w całości pochodzi ona z budżetu miasta, a można przypuszczać, że w nadchodzącym okresie będzie jeszcze większa. Nie wiadomo, jakie stawki wynegocjuje miasto z nowym operatorem, ale biorąc pod uwagę fakt, że w Łodzi ma przybyć i stacji i rowerów, trzeba założyć, że i wydatki z tym związane będą większe.

Na razie łodzian czeka pożegnanie z sezonem i z Łódzkim Rowerem Publicznym. Obecny system funkcjonować będzie do północy 30 listopada. Następnie firma przystąpi do jego demontażu. Pieniądze, które pozostaną na kontach użytkowników, mają zostać zwrócone.

Źródło: UMŁ / Money.pl / Portal Samorządowy

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama