reklama
reklama

Tragedia pod Łowiczem. Przejechała samochodem swojego chłopaka. Zapadł prawomocny wyrok

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Tragedia pod Łowiczem. Przejechała samochodem swojego chłopaka. Zapadł prawomocny wyrok - Zdjęcie główne

Kiedy doszło do wypadku, oskarżona miała 21 lat. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźSprawa studentki, która śmiertelnie potrąciła swojego chłopaka, będąc w stanie upojenia alkoholowego i narkotykowego, trafiła do sądu wyższej instancji. W poniedziałek (24 lutego) zapadł prawomocny wyrok.
reklama

Kobieta próbowała zawrócić partnera

Do wypadku doszło w lipcu 2023 roku w miejscowości Bobrowniki w powiecie łowickim. Bartłomiej M., partner oskarżonej Agnieszki K., który mieszkał w sąsiedniej wsi, wyszedł z jej domu, prawdopodobnie po emocjonującej wymianie zdań. Młoda kobieta próbowała go zawrócić, gdy to nie pomogło, wsiadła za kierownicę kupionego tydzień wcześniej przez jej matkę bmw. Dogoniła idącego poboczem drogi chłopaka i namawiała go, żeby wsiadł do auta. On jednak nie chciał słuchać, więc go wyprzedziła, odjechała kawałek i zawróciła.

reklama

Bmw uderzyło z dużą siłą

Z ustaleń śledczych wynika, że 23-latka dodała gazu i jechała w stronę idącego chłopaka. Potrąciła go z dużą siłą. Wyskoczyła zza kierownicy, dobiegła do leżącego i nieprzytomnego Bartłomieja i próbowała go reanimować. Po chwili na miejscu pojawiło się pogotowie i policja. Kilkudziesięciominutowa resuscytacja nie przyniosła efektu. 25-latek zmarł.

Podczas pierwszego procesu Agnieszka K. nie przyznała się do zarzutów. Stwierdziła jedynie, że spowodowała wypadek, choć próbowała go uniknąć. 

- Nie chciałam Bartkowi zrobić krzywdy... Nagle straciłam panowanie nad autem, próbowałam temu przeciwdziałać, podjęłam manewr obronny. Gdyby on nie wyszedł na środek jezdni, nie musiałabym hamować. Nie chciałam go potrącić, a jedynie zwrócić jego uwagę na siebie

reklama

- zapewniała przez łzy oskarżona.

"Postępek oskarżonej to brawura i głupota"

Sąd Okręgowy w Łodzi skazał kobietę na 14 lat więzienia i ośmioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Uznał też umyślność jej działania. Od wyroku odwołały się obie strony. Sąd Apelacyjny zdecydował o obniżeniu kary pozbawienia wolności do 10,5 roku oraz wydłużeniu zakazu prowadzenia pojazdów do 9 lat.

- Postępek oskarżonej to brawura, głupota i nieodpowiedzialność. Jednak nie udowodniono, że zamierzała zabić Bartłomieja M. Po zdarzeniu została na miejscu i usiłowała pomóc poszkodowanemu, a tak nie zachowuje się zabójca. Dlatego trudno przypisać jej usiłowanie zabójstwa

reklama

- omówił wydany wyrok sędzia Marek Surmacz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najciekawsze wiadomości z Łodzi i aglomeracji łódzkiej w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Łodzi Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama