reklama
reklama

Tragiczny pożar szpitala w Łodzi. „To dla nas wszystkich traumatyczne przeżycie” [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź W nocy z 26 na 27 grudnia w szpitalu w Łagiewnikach wybuchł pożar. Mimo szybkiej reakcji personelu medycznego i straży pożarnej nie udało się uratować jednego z pacjentów. Podczas konferencji prasowej o skutkach dramatycznych nocnych wydarzeniach opowiadali wicemarszałek województwa łódzkiego oraz dyrektor szpitala przy ul. Okólnej w Łodzi.
reklama

Jest ofiara śmiertelna pożaru szpitala przy ul. Okólnej

Dramatyczne zdarzenia rozegrały się po północy 27 grudnia w Wojewódzkim Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji przy ul. Okólnej w Łodzi. Jak informował rano oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Łodzi mł. kpt. Łukasz Górczyński, ogień pojawił się w jednej z sal na pierwszym piętrze szpitalnego pawilonu „C”.

– Zapaliło się łóżko jednego z pacjentów. Pomieszczenie spłonęło doszczętnie. W środku przebywał 72-letni mężczyzna, którego nie udało się uratować – relacjonował oficer.

Sala, w której doszło do wybuchu pożaru była dwuosobowa, ale zajmował ją tylko jeden pacjent. Mężczyzna cierpiał na niewydolność krążeniowo-oddechową, a jego stan był na tyle poważny, że na święta nie został wypisany ze szpitala. 

W pożarze ucierpiały również osoby z personelu medycznego, które prowadziły ewakuację pacjentów z budynku. Łącznie obiekt opuściło 40 osób. 

– Poszkodowane zostały dwie pielęgniarki i – jak się okazało po czasie – jedna lekarka. Wszystkie osoby trafiły do szpitala w Zgierzu. Ponieważ mieliśmy do czynienia z ogromnym zadymieniem, prawdopodobnie doszło u tych osób do podtrucia dymem – mówił w trakcie zwołanej we wtorek konferencji prasowej dyrektor szpitala dr n. med. Waldemar Kowalczyk.

Niedawno pracownicy szpitala przeszli szkolenie pożarnicze. W ostatnich miesiącach na terenie placówki został zamontowany zbiornik z wodą zwiększający bezpieczeństwo przeciwpożarowe. 

– W obliczu tej bardzo trudnej sytuacji personel zachował się wzorcowo. Szczęśliwie w minionych tygodniach pracownicy szpitala zostali przeszkoleni przez strażaków z działania w sytuacji pożaru, dzięki czemu udało się sprawnie ewakuować pacjentów. Chciałbym bardzo podziękować pielęgniarkom i lekarzom, którzy w nocy z narażeniem zdrowia i życia dokonali szybkiej akcji ewakuacyjnej – podkreślał wicemarszałek województwa łódzkiego Piotr Adamczyk.

Duże straty łagiewnickiego szpitala

Podczas konferencji prasowej dyrektor placówki podkreślał, że ewakuacja odbyła się w warunkach skrajnie dużego zadymienia pomieszczeń. Nie wiadomo jeszcze, kiedy uda się przywrócić pełną funkcjonalność tej części pawilonu. Pokój, w którym pojawił się pożar, uległ całkowitemu spaleniu. Ogień wydostał się na pozostałą część oddziału, co doprowadziło do zniszczenia ścian, podłogi i sufitu. Ze względu na zalanie pomieszczeń, instalacja elektryczna została całkowicie wyłączona.

Poza dziećmi, we wtorek wstrzymano wszelkie przyjęcia pacjentów. Oddziały położone w innych częściach szpitala są zależne od bazy diagnostycznej znajdującej się pod piętrem zalanym w trakcie akcji gaszenia. Tam zlokalizowane są pomieszczenia pracowni tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Specjaliści oceniają, czy sprzęt jest sprawny i nie ucierpiał w trakcie działań strażaków. Przyjęcia pacjentów mają zostać wznowione już od środy 28 grudnia.

Jak zaznacza wicemarszałek, remont zniszczonych pomieszczeń będzie wymagał znacznych nakładów finansowych.

– Liczymy na to, że ubezpieczenie pokryje koszty remontu tego fragmentu budynku. Na te moment nie jesteśmy w stanie dokładnie określić, jak wysokie są straty. Wiemy, że są znaczne – mówi wicemarszałek. – Szkody materialne są bardzo duże, ale najgorsza jest dla nas śmierć pacjenta. Chciałbym złożyć kondolencję rodzinie. To dla nas wszystkich traumatyczne przeżycie. Dokładamy wszelkich starań, aby pomóc wszystkim pacjentom, którzy tej nocy byli w szpitalu i zostali ewakuowani. Każdy z nich otrzyma dostęp do opieki psychologicznej.

Jedną z prawdopodobnych przyczyn pożaru mogło być zaprószenie ognia, ale żaden ze scenariuszy nie został jeszcze potwierdzony. Trwają działania rzeczoznawcy pożarnictwa, policji i prokuratury.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama