Przetarg o wartości ponad ćwierć miliarda złotych już od kilku miesięcy wzbudzał duże emocje, nie tylko w branży transportowej, ale także wśród zwykłych łodzian. Do Zarządu Inwestycji Miejskich wpłynęła ogromna liczba zapytań m.in. od Skody i Hyundaia. Spekulowano, że te dwa wielkie koncerny stoczą zażartą bitwę o kontrakt dla łódzkiego MPK. Po otwarciu ofert przetargowych okazało się, że ani Czesi, ani Koreańczycy nie zdecydowali się przystąpić do konkursu, do którego zgłosiły się finalnie 4 przedsiębiorstwa.
Wczoraj, 14 listopada urzędnicy odsłonili wszystkie karty. Zarząd Inwestycji Miejskich ogłosił zwycięzcę przetargu na dostawę 30 nowych tramwajów dla MPK Łódź. Została nim poznańska firma Modertrans, która złożyła drugą co do wysokości ofertę cenową. Różnica między oferentami wyniosła ok. 5 mln złotych. Dlaczego zdecydowano się na droższą ofertę? Jak poinformowali urzędnicy na piątkowej konferencji prasowej, nie tylko cena była brana pod uwagę przy rozstrzyganiu postępowania.
- Po zaledwie trzech tygodniach od otwarcia ofert udało nam się skompletować i sprawdzić wszystkie dokumenty. Wybór padł na wykonawcę, który złożył cenowo drugą ofertę. To nie była najniższa oferta. Różnica między najniższą ofertą cenową, a tą którą wybraliśmy, to było około pięciu milionów złotych. Natomiast na wybór składa się nie tylko kryterium ceny, ale także kryteria poza cenowe. Tutaj chodzi przede wszystkim parametry techniczne tramwajów. Oferta druga okazała się najkorzystniejszą, ponieważ zebrała najwięcej punktów - powiedziała podczas piątkowej konferencji prasowej Katarzyna Mikołajec, zastępca dyrektora Zarządu Inwestycji Miejskich
Oferta poznańskiego Modertrans opiewa na 268 mln złotych i mieści się w zaplanowanym przez ZIM budżecie (275 mln złotych). Z kolei propozycja złożona przez turecką firmę Bozankaya, opiewająca na kwotę 263 mln złotych została odrzucona ze względów formalnych, w związku z nieprawidłowo wpłaconym wadium.
Wszyscy pasażerowie, którzy chcieliby jak najszybciej ujrzeć nowe tramwaje na łódzkich torowiskach będą musieli uzbroić się jeszcze w cierpliwość.
Urzędnicy, zgodnie z prawem, muszą odczekać jeszcze 10 dni zanim podpiszą umowę z dostawcą pojazdów. Jest to czas wymagany przepisami na wniesienie przez firmy, które przegrały przetarg na złożenie ewentualnych skarg na decyzję ZIM.
Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem i umowa zostanie podpisana bez przeszkód, jeszcze w tym roku rozpocznie się realizacja zamówienia. Kiedy więc nowe tramwaje pojawią się na łódzkich torowiskach? Nieprędko.
- To jest część dużego projektu, czyli “Tramwaju dla Łodzi”. Elementem składowym tego projektu jest jeszcze remont zajezdni Chocianowice, a jako że tam będą stacjonowały te [nowe – przyp. red.] tramwaje, dlatego nie będą one sprowadzane wcześniej. Tak to założyliśmy w umowie, że te tramwaje mają pojawiać się dopiero od roku 2022. Mamy to rozłożone na miesiące. Chcemy wyremontować zajezdnię, żeby te tramwaje mogły na tę zajezdnię już trafiać - dodała Katarzyna Mikołajec
Urzędnicy nie chcieli spekulować na jakich trasach będą jeździły nowe pojazdy. Decyzje w tej kwestii podejmuje Zarząd Dróg i Transportu. Bardzo prawdopodobne jest jednak, że poznańskie tramwaje będą obsługiwały linie wyjeżdzające z zajezdni Chocianowice.
Jak zapewniają łódzcy urzędnicy, nowe pojazdy będą wyposażone we wszelkie udogodnienia dla pasażerów.
- Tramwaje będą niskopodłogowe, klimatyzowane, wyposażone w monitoring, pełną informację pasażerską i udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, a dodatkowo nowością będą dwa skrętne wózki, które ułatwią przejazd i spowodują mniejszą eksploatacje tramwajów i torowiska – mówi Zbigniew Papierski, prezes MPK-Łódź
Żródło: UMŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.