Oszukiwał "na blika". 182 poszkodowanych
Mimo nieobecności oskarżonego zarówno prokurator Dorota Kurpisz z Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty, jak i reprezentująca go mecenas Agnieszka Kowalska-Stasiak zgodziły się na kontynuowanie postępowania. Odczytano akt oskarżenia, w którym postawiono Yevhenowi M. 182 zarzuty oszustwa, zarówno w formie dokonanej, jak i usiłowania.Mężczyzna miał wprowadzać poszkodowanych w błąd przez wysyłanie linków powodujących przejęcie ich kont. Następnie przy pomocy kodów blik wypłacał z cudzych kont pieniądze. Jedna z jego ofiar straciła ponad 11 tys. zł.
Oszukiwał "na blika". "Nie wiedziałem, że to nielegalne"
Sędzia Wioletta Kubasiewicz odczytała zeznania oskarżonego. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów. Tłumaczył, że szukał pracy i ktoś zaoferował mu prosty zarobek przez telefon. Przez aplikację Telegram miał dostawać dostępy do kont, z których wypłacał pieniądze. Następnie przekazywał je nieznanej mu osobie.Yevhen M. wyjaśniał, że w Ukrainie nie ma kodów blik, więc nie wiedział, że w Polsce to, co robił, jest nielegalne. Twierdził, że nie wiedział, kto kontaktował się z nim przez aplikację.
Oszukiwał "na blika". Dobrowolnie podda się karze
Obrończyni oskarżonego złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zaapelowała o 3 lata więzienia, naprawienie szkody na rzecz pokrzywdzonych oraz zwolnienie z kosztów postępowania. Prokurator przychyliła się do wniosku.Sędzia Wioletta Kubasiewicz zamknęła przewód sądowy, jednak ogłoszenie wyroku odroczyła do 18 listopada.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.