Jak donosi „Gazeta Wyborcza” problem dotknął także placówki w naszym województwie. Brak tlenu nie bierze się jednak z kłopotów z dostępem do samego gazu.
!reklama!
- Myślę, że tlenu nie brakuje, ale mocy przerobowych owszem - stwierdza Michał Duleba, prezes firmy Medgaz, cytowany przez „Wyborczą”.
Problem w tym, że napełnienie jednej butli zabiera około 40 minut. Gigantyczna liczba zamówień nie może być więc realizowana „od ręki”.
Tymczasem Dr Miłosz Dobrogowski, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala w Zgierzu, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” podkreślił, że dla pacjenta z niewydolnością oddechową spowodowaną ciężkim przebiegiem COVID-19 potrzeba nawet kilka razy więcej tlenu niż przy "zwykłych" problemach z wydolnością płuc.
Tlenoterapia to lekarstwo dla najciężej chorych na COVID-19. Nic więc dziwnego, że tlen stał się niemal z dnia na dzień towarem deficytowym.
Jak przyznał Michał Duleba, tlenu dla chorych nie powinno zabraknąć. Problematyczne jest natomiast dostarczenie życiodajnego gazu na czas. Trzeba bowiem zrobić wszystko, by nie dopuścić do sytuacji, w której osoby chore na koronawirusa nie będą mogły skorzystać z tlenoterapii.
źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.