W szpitalach w Łódzkiem brakuje wolnych łóżek już nie tylko dla chorych na koronawirusa. Nierzadko pacjenci jeżdżą po całym województwie

Dziennik Łódzki opisuje dramatyczną sytuację kilkorga pacjentów z województwa łódzkiego. Starszy pacjent ze zdiagnozowanym koronawirusem z Łodzi musiał być zawieziony aż do szpitala w Radomsku. Ze szpitala w Tomaszowie Mazowieckim odesłana została rodząca kobieta, której odeszły wody. Jej partner musiał zawieźć ją aż do Łodzi. Nic dziwnego, że wielu pacjentów mówi wprost o chaosie w służbie zdrowia.

!reklama!

W piątek wszystkie miejsca dla chorych z koronawirusem zajęte były na oddziałach szpitali w Rawie Mazowieckiej, Piotrkowie Trybunalskim, Tomaszowie Mazowieckim. W Bełchatowie zostały ostatnie cztery wolne łóżka, w obsługującym dużą Łódź Zgierzu – 12.

- "Nie sztuka dostawić nowe łóżka. Problem w tym, żeby miał się kto chorymi zajmować. A personelu brakuje" - alarmuje dr Dobrogowski ze szpitala w Zgierzu. Leży tam już ponad 140 pacjentów z koronawirusem. - Musieliśmy przyjmować, bo mamy zadeklarowanych 150 miejsc, a chorzy naprawdę potrzebują pomocy medycznej. W tej chwili prawie nie ma u nas pacjentów chodzących - powiedział doktor w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Personel, który spokojnie może zapewnić opiekę medyczną dla 60 chorych, ma ich ponad dwa razy tyle.

Cały szpital im. WAM na Stokach przekształcany jest w szpital zakaźny. Szpital im. Biegańskiego wypisuje pacjentów z oddziałów innych, niż zakaźne i jest już tylko covidową placówką. Nowe oddziały zakaźne mają być wydzielane także w szpitalach w Rawie Mazowieckiej i Tomaszowie Mazowieckim.

Tymczasem Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykryciu 9622 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce, z czego aż 821 w województwie Łódzkim. Walkę z COVID-19 przegrały kolejne 84 osoby, w tym 6 bez chorób współistniejących.

Źródło: Radio Łódź, Gazeta Wyborcza, TVP Łódź