reklama
reklama

Nocne zamieszki przy stadionie Widzewa Łódź. Co się stało? [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźGorąco przed meczem Widzewa Łódź ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie obstawiała policja przy wsparciu straży miejskiej. Pomimo zaczepek ze strony obydwu drużyn udało się uniknąć konfrontacji. Czy kibice ze Śląska próbowali się wedrzeć na stadion przy Piłsudskiego w nocy z soboty na niedzielę? Więcej w artykule poniżej.
reklama

Nie tylko sportowe emocje na meczu Widzew Łódź - Śląsk Wrocław

Jak pisze Łódzki Sport mecze przy al. Piłsudskiego to prawdziwe thrillery. Z Pogonią łodzianie uratowali punkt w 99. minucie, z Jagiellonią Białystok też był emocje. W piątkowym meczu ze Śląskiem Wrocław bramkę dającą wygraną Kristoffer Normann Hansen zdobył w 92. minucie.

W piątek było gorąco także z uwagi na zaczepki kibiców obydwu drużyn. Nie jest tajemnicą, że z obydwu stron nie ma sympatii.

Mecz obstawiało wielu policjantów, strażnicy miejscy, a także ochrona. 

Na mecz do Łodzi przyjechało około 700 kibiców Śląska. Zabezpieczeniem piątkowego meczu kierował I Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi nadkomisarz Wojciech Malarczyk. Nad bezpiecznym przebiegiem spotkania czuwały służby ochrony organizatora oraz policjanci z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy wsparciu funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi. Nie zabrakło także patroli konnych policji oraz Straży Miejskiej w Łodzi oraz policyjnych przewodników psów służbowych. Nad bezpieczeństwa na drogach prowadzących na stadion czuwała z kolei drogówka.

reklama

- Dzięki zaangażowaniu stróżów prawa, pomimo prób zaczepek ze strony obydwu drużyn, nie doszło między nimi do konfrontacji siłowej. Obyło się również bez poważniejszych naruszeń prawa na terenie Łodzi. Po meczu policjanci zabezpieczyli powrót kibiców drużyny Śląsk Wrocław, którzy z dworca na stacji Łódź Widzew wrócili do swojego miasta - podkreśla mł. asp. Kamila Sowińska z KMP w Łodzi.

Tymczasem jak donoszą łódzkie media, niekoniecznie wszyscy wrócili do domów, bo w nocy z soboty na niedzielę grupa mężczyzn próbowała wedrzeć się na stadion Widzewa.

"Zdarzenia, które miały miejsce w okolicach stadionu Widzewa dobę później potwierdzają, że zadra z poprzedniej nocy musiała głęboko zakorzenić się wśród części gości. Monitoring miejski zauważył bowiem sporą grupę samochodów, która zmierzała pod stadion przy Piłsudskiego 138. Nagrania z tych zdarzeń zamieścił na profilu Twittera między innymi użytkownik 19WRW08" - pisze Łódzki Sport.

reklama

Adam Dembiński z KWP w Łodzi, cytowany przez Dziennik Łódzki poinformował, że istniało podejrzenie, że grupa mężczyzn chciała dostać się na stadion przy al. Piłsudskiego. Funkcjonariusze mieli opanować sytuację. Tymczasem poproszony o komentarz przez nas stwierdził, że nic na ten temat nie wie.

W sieci pojawia się coraz więcej filmików z nocnego incydentu w Łodzi. Widać na nim, jak kilkadziesiąt aut podjeżdża pod stadion Widzewa. Dlaczego kibice Śląska Wrocław wrócili dzień później? Prawdopodobnie miało to być zemsta za rzekomo skradzioną flagę podczas piątkowego meczu. 

 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama