reklama
reklama

Żeby wesprzeć Fundację Gajusz, łodzianin biegnie do... Hiszpanii. Musi pokonać trzy tysiące kilometrów [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Żeby wesprzeć Fundację Gajusz, łodzianin biegnie do... Hiszpanii. Musi pokonać trzy tysiące kilometrów [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
13
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźWśród darczyńców łódzkiej Fundacji Gajusz jest człowiek, który, żeby pomóc jej małym podopiecznym, zdecydował się na wielkie przedsięwzięcie: bieg na dystansie 3 tys. kilometrów. Pokonał już ponad 2/3 trasy. Bieg jest akcją charytatywną - Mateusz chce zebrać 50 tys. zł dla fundacyjnego hospicjum.
reklama

Wyruszył z Łodzi 1 maja

Związany z Łodzią Mateusz Jędrzejczak to zapalony biegacz, który 1 maja br. wyruszył w pielgrzymkę do Santiago de Compostela w Hiszpanii. W tamtejszej katedrze znajduje się grób apostoła Jakuba, który jest celem licznych wypraw z całego świata. Plan Mateusza Jędrzejczaka to pokonać około 3 tys. kilometrów. Sportowiec szacuje, że w ruchu będzie 600 godzin. Żeby dodać sobie motywacji i nadać wyprawie dodatkowy cel, postanowił zorganizować zbiórkę charytatywną. 

Mateusz chce zebrać 50 tys. zł na leki dla nieuleczalnie chorych dzieci, które mieszkają w hospicjum stacjonarnym Fundacji Gajusz. 

Dziesiątki tabletek, setki rękawiczek

- Przy większości maluchów nie ma rodziców, zastępują ich opiekunowie. Lekarze i pielęgniarki czuwają nad stanem zdrowia, zachowując uważność na nawet najmniejsze objawy jego pogorszenia. Każdego dnia podają dziesiątki tabletek, zużywają setki jednorazowych rękawiczek i środków opatrunkowych. Ale przede wszystkim tworzą wyjątkowy dom

reklama

- mówi Aleksandra Marciniak, rzeczniczka prasowa fundacji.

"Żeby nic nie bolało"

A sam Mateusz swoją pielgrzymkę opisuje tak:

- Myśl o wyznaczeniu dalekiego celu biegu, który byłby walką ze sobą, a jednocześnie rodzajem duchowej podróży, zbiegła się z podziwem dla maluchów - śmiertelnie chorych dzieci, które oszukują medycynę i wygrywają każdy swój dzień. Chcę im pomóc i zachęcać do tego moich kibiców. Żeby nic nie bolało. Żeby dzieci mogły cieszyć się każdym dniem.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo