Wyruszył z Łodzi 1 maja
Związany z Łodzią Mateusz Jędrzejczak to zapalony biegacz, który 1 maja br. wyruszył w pielgrzymkę do Santiago de Compostela w Hiszpanii. W tamtejszej katedrze znajduje się grób apostoła Jakuba, który jest celem licznych wypraw z całego świata. Plan Mateusza Jędrzejczaka to pokonać około 3 tys. kilometrów. Sportowiec szacuje, że w ruchu będzie 600 godzin. Żeby dodać sobie motywacji i nadać wyprawie dodatkowy cel, postanowił zorganizować zbiórkę charytatywną.Mateusz chce zebrać 50 tys. zł na leki dla nieuleczalnie chorych dzieci, które mieszkają w hospicjum stacjonarnym Fundacji Gajusz.
Dziesiątki tabletek, setki rękawiczek
- Przy większości maluchów nie ma rodziców, zastępują ich opiekunowie. Lekarze i pielęgniarki czuwają nad stanem zdrowia, zachowując uważność na nawet najmniejsze objawy jego pogorszenia. Każdego dnia podają dziesiątki tabletek, zużywają setki jednorazowych rękawiczek i środków opatrunkowych. Ale przede wszystkim tworzą wyjątkowy dom
- mówi Aleksandra Marciniak, rzeczniczka prasowa fundacji.
"Żeby nic nie bolało"
A sam Mateusz swoją pielgrzymkę opisuje tak:
- Myśl o wyznaczeniu dalekiego celu biegu, który byłby walką ze sobą, a jednocześnie rodzajem duchowej podróży, zbiegła się z podziwem dla maluchów - śmiertelnie chorych dzieci, które oszukują medycynę i wygrywają każdy swój dzień. Chcę im pomóc i zachęcać do tego moich kibiców. Żeby nic nie bolało. Żeby dzieci mogły cieszyć się każdym dniem.
Komentarze (0)