reklama
reklama

Złe prognozy dla łódzkiego lotniska. Eksperci nie mają złudzeń

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Złe prognozy dla łódzkiego lotniska. Eksperci nie mają złudzeń - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Po nieoczekiwanym wycofaniu się Lufthansy z lotów z łódzkiego lotniska do Monachium, lokalny port lotniczy jest w bardzo niekomfortowej sytuacji. Rozpoczęta właśnie tendencja odbicia się od dna i poprawa wyników ilości obsłużonych pasażerów została gwałtownie zahamowana. Eksperci nie mają złudzeń, że dzieje się tak przez zbyt małą odległość Łodzi od Warszawy. A to akurat, trudno będzie zmienić. 
reklama

Łódź cierpi ze względu na swoje położenie geograficzne blisko Warszawy i bardzo dobre połączenia drogowe oraz przyzwoite kolejowe ze stolicą – komentuje w rozmowie z Rynkiem Lotniczym ekspert lotniczy, Dominik Sipiński.

Stosunkowo dobra infrastruktura drogowa, czyli autostrada A2, której rozbudowa o trzeci pas właśnie się rozpoczyna, budowa tunelu średnicowego i uruchomienie kolei dużych prędkości, dziś stosunkowo dobre połączenia kolejowe, także z lotniskiem na Okęciu, to wszystko sprawia, że łodzianie wolą jechać do stolicy i stamtąd latać w świat. 

Na niespodziewanej dla zarządu lotniska decyzji Lufthansy prawdopodobnie zaważyły zmiany na rynku lotniczym w Europie, przede wszystkim upadek słoweńskiej linii Adria. Lufthansa korzystając z luki po upadłej firmie, której część mogłaby przejąć, postanowiła przerzucić siły z Łodzi do Lublany. 70-procentowe obłożenie lotów z Łodzi do Monachium nie pomogło w utrzymaniu połączeń a niemiecki przewoźnik, kalkulując aktualne zasoby i możliwości postanowił z Łodzi się wycofać. Czy chwilowo, czy na stałe - czas pokaże. 

W tym momencie motorem napędowym dla łódzkiego lotniska pozostały loty czarterowe, które są jedynie sezonowe. Także tanie linie Ryanaira do Wielkiej Brytanii robią frekwencję, są to jednak połączenia bez większych perspektyw wzrostu. Lufthansa zaś, jako modelowy przewoźnik europejski, miała być magnesem dla innych linii. Obecna w Łodzi od marca zeszłego roku zakończyła swoją obecność po półtora roku. Zarząd łódzkiego lotniska pracując w tym czasie nad kontaktami z innymi przewoźnikami nie zdążył dopiąć nowych umów, gdy niespodziewanie Lufthansa ogłosiła swoją decyzję. 

Ponownie więc, tak jak dzieje się to od kilkunastu lat w Łodzi, powracają pytania o możliwości i bariery rozwoju, o sam sens egzystencji lotniska i kosztów, jakie co roku generuje dla miasta. Jeżeli zarządowi nie uda się w krótkim czasie wypełnić luki po Lufthansie, pytania ten będą coraz bardziej aktualne. Czekamy zatem na dobre informacje, które zazwyczaj jesienią płynęły z Lublinka. Jesienią bowiem dopinano rozmowy z potencjalnymi nowymi przewoźnikami, którzy na wiosnę mogliby pojawić się na naszym lotnisku. Trzymamy kciuki!

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama