reklama
reklama

Znicze, kwiaty i transparenty pod siedzibą PiS to przestępstwo? Sprawą zajmie się policja

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Policja podjęła kroki w celu określenia odpowiedzialności za usuwanie kwiatów, zniczy i transparentów sprzed łódzkiej siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Piotrkowskiej 143. 
reklama

Już od ponad miesiąca w całym kraju trwają protesty wywołane decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego.

!reklama!

Od 22 października łodzianie wspierający działania Strajku Kobiet, będące reakcją na decyzję Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności prawa aborcyjnego z Ustawą Zasadniczą, pod siedzibą PiS zostawiają kwiaty, znicze oraz transparenty. Kolejne przedmioty protestujący ustawiali tam przez wiele dni. Od jakiegoś czasu symbole protestu zaczęły znikać.

Policjanci prowadzą działania w celu ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie porządku przed siedzibą klubu.

- Prowadzone czynności zmierzają do ustalenia, czy doszło do wypełnienia znamion czynu zabronionego – zakomunikował kom. Marcin Fieedukowicz, rzecznik komendanta miejskiego policji w Łodzi.

Podkreślił, że policja musiała zająć się sprawą ze względu na zgłoszone przez osobę prywatną zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. 

W ocenie posła Tomasza Treli policyjne działania są motywowane politycznie i mają na celu osłabienie protestów. 

- Odpowiadałem przez 5 lat za czystość w tym mieście, ale nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek łódzka policja zareagowała na jakiekolwiek dzikie wysypisko śmieci. To pokazuje, że przed siedzibą PIS nie można zrobić żadnej manifestacji - mówił poseł Lewicy.

Przedstawiciele PiS wielokrotnie apelowali do łódzkiego magistratu o posprzątanie transparentów i zniczy, jednak ten odpowiadał, że służby komunalne będą usuwać wyłącznie wypalone znicze oraz uschnięte kwiaty.  W nocy 19 listopada wszystkie transparenty spod PiSu zniknęły.

- To złodzieje przyjeżdżają w nocy i zabierają coś, co łodzianie zostawiają jako symbol sprzeciwu wobec antyludzkiej, antyobywatelskiej, antypolskiej ideologii PiS - komentował Marcin Gołaszewski, przewodniczący rady miejskiej, który na policję złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia kradzieży.

Także zaangażowany w spacery Marcin Maziarz zgłosił dwa zawiadomienia w sprawie kradzieży symboli protestu.

Źródło: Gazeta Wyborcza

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama