Warto wspomnieć, że Nowak nie jest pierwszym zawodnikiem, który występował w rozgrywkach 2014/2015 w Widzewie, po czym dołączył do klubu już w czasach Reaktywacji. Gdy nowym-starym bramkarzem Widzewa zostawał Patryk Wolański, sam Widzew nie był jeszcze tak atrakcyjny dla swoich potencjalnych zawodników. Dziś już jest inaczej.
!reklama!
Posiadanie w kadrze takich graczy jak Marcin Robak, Mateusz Możdżeń czy właśnie Krystian Nowak daje jasny sygnał, że w klubie dzieje się dobrze, czyli jest „o niebo lepiej” niż w sezonie 2014/2015.
Dlatego też II-ligowy zespół jest w stanie kontraktować zawodników, którzy kiedyś w Widzewie byli zakochani, ale po upadku klubu musieli odejść.
Czas przyjrzeć się piłkarzom, którzy wiosną 2015 roku reprezentowali czerwono-biało-czerwone barwy, a dziś być może byliby w stanie pomóc Widzewowi w grze o awans.
Bramkarze
Chociaż pozycja bramkarza w Widzewie jest bardzo silnie obsadzona, to warto kilka słów poświęcić Maciejowi Krakowiakowi. Popularny „Kraki” po upadku Widzewa przez 2 lata grał jeszcze w Polsce (w GKS-ie Bełchatów i Stali Rzeszów), po czym trafił do Japonii, gdzie zbierał doświadczenie na 3-ligowym poziomie w klubie FC Imabari. Obecnie 27-letni golkiper pozostaje bez klubu, więc… :-)
Obrońcy
Wśród obrońców ciężko znaleźć zawodnika, za którym kibice łódzkiego Widzewa mogliby zatęsknić. Trochę na siłę wskazałbym na Arkadiusza Kasperkiewicza (który jest praktycznie nie do wyjęcia z ekstraklasowego Rakowa) i Krystiana Nowaka, ale tutaj władze Widzewa pomyślały za mnie.Jeśli chodzi o rundę wiosenną to wyróżniającym się zawodnikiem był Kosuke Kimura. Jego atletyczne przygotowanie budziło spory respekt. Inna sprawa, że Japończyk z MLS ma już 35 lat i raczej szkoda zachodu, by do Łodzi ściągać zza oceanu zmiennika dla Łukasza Kosakiewicza.
Pomocnicy
Tutaj wybór jest zdecydowanie największy.W niektórych łódzkich mediach pojawiało się nazwisko Veljko Batrovicia, którego transfer na pewno odbiłby się wielkim echem. Po raz pierwszy Batrović zjawił się przy al. Piłsudskiego w styczniu 2012 roku. Na początku grał niewiele, ale w sezonie 2013/2014 wskoczył jednak do wyjściowego składu łódzkiego klubu i przez następne dwa lata był wyróżniającą się postacią. Po odejściu, Czarnogórzec wielokrotnie podkreślał, że Widzew ma szczególne miejsce w jego sercu.
Chyba nikt nie spodziewał się po Rafale Augustyniaku, że stanie się jednym z kandydatów do gry w reprezentacji Polski. Zawsze waleczny i niezwykle oddany drużynie 26-latek wyróżniał się w Widzewie niezłym odbiorem i mocnym strzałem z dystansu. Technicznie nie prezentował jednak wysokiego poziomu. Jego kariera nabrała tempa wraz z upadkiem Widzewa. Latem przeszedł do ligi rosyjskiej, gdzie jest jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji.
Trzecim ciekawym zawodnikiem jest Bartłomiej Kasprzak, który talent ma ogromny, ale czegoś zabrakło, by ten talent eksplodował. Nie każdy dostaje szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności przed Arsenem Wengerem, ówczesnym trenerem Arsenalu Londyn. Bartek w Widzewie kojarzony jest z zadziornością. Łapał sporo kartek, ale jego nieustępliwość w połączeniu z wyszkoleniem technicznym gwarantowała mu grę w ekstraklasie i I lidze przez kilka sezonów. Obecnie Kasprzak jest podstawowym piłkarzem Sandecji Nowy Sącz, która zajmuje 12. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Innymi słowy - piłkarz w zasięgu Widzewa, szczególnie przy pojawiających się plotkach dotyczących zainteresowania Bartłomiejem Poczobutem przez kluby ekstraklasy.
Czwartym pomocnikiem, za którym kibice Widzewa mogą czasami zatęsknić jest Mariusz Rybicki. W Widzewie grał jako nastolatek. Dziś jest już ogranym na pierwszoligowym froncie piłkarzem. Drybling, gra sam na sam i pewność siebie to główne atuty skrzydłowego. Rozpoczynając swoją przygodę z seniorską piłką w łódzkim klubie czasami irytował dużą liczbą strat. Ale przecież człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach, więc wnioski z nieudanych pojedynków jeden na jeden na pewno wyciągnął.
Napastnicy
Najpierw wybór oczywisty, czyli Eduards Visnakovs. Piłkarz, który przebojem wdarł się do Widzewa i z miejsca stał się jednym z ulubieńców publiczności. Miniony rok „Wiśnia” spędził w białoruskim Szachtiorze Soligorsk, ale głównie siedział na ławce rezerwowych lub na trybunach. Być może to ostatni dzwonek dla blisko 30-letniego Łotysza, by jeszcze pograć w piłkę na przyzwoitym poziomie. Nie zdziwiłbym się, gdyby w Widzewie zostałby powitany z otwartymi ramionami.Na koniec wybór, być może dla większości, zaskakujący. Michał Przybyła, napastnik, który był w Widzewie za kadencji trenera Włodzimierza Tylaka, ale nie dostał od niego prawdziwej szansy, mimo że wyróżniał się w przedsezonowych sparingach. Szybki, wybiegany, z golami w ekstraklasie… a obecnie błąkający się po niższych ligach piłkarz z Buska Zdroju mógłby nie tylko podnieść rywalizację w ataku, ale także na skrzydle. Pytanie tylko, czy właśnie tego Widzew obecnie potrzebuje.
***
Okazuje się, ze jest kilku piłkarzy, którzy grali w Widzewie w beznadziejnym sezonie 2014/2015, a za którymi i tak można zatęsknić.
Mimo że opisanych nazwisk jest więcej, to myślę, że obecnie w zasięgu Widzewa jest 4 zawodników - po jednym z danej formacji: Maciej Krakowiak, Krystian Nowak, Bartłomiej Kasprzak i Eduards Visnakovs. Jeden z nich już dołączył do zespołu z al. Piłsudskiego. Kto wie, być może zarząd klubu sprawi, że do Widzewa wrócą kolejni…?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.