- Zależy nam, żeby nie tylko modernizować infrastrukturę, ale też ocalić jej najciekawsze fragmenty sprzed dekad. To kawałek historii Łodzi, o którym warto pamiętać
- mówi Miłosz Wika, rzecznik prasowy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.
Zabytkowe zasuwy, włazy i studnie
Przed siedzibą spółki przy ul. Wierzbowej stoi zabytkowa zasuwa z lat 30. XX wieku. Inne eksponaty, m.in. na Stokach i Dąbrowie, przypominają o czasach, gdy wodę do mieszkań pompowało się z podwórkowych studni.Te studnie to dziś niemal zaginiony świat. Żeliwne stojaki z kołami zamachowymi, którymi ręcznie tłoczono wodę, często miały połączenie ze zbiornikami na strychach. Stamtąd grawitacyjnie płynęła do mieszkań. Jedną z takich odnowionych studni można obejrzeć przy Bławatnej 19/21.
Studnia na placu Wolności znów daje wodę
ZWiK odrestaurował też miejską studnię na placu Wolności. Powstała w latach 30. XX wieku jako dzieło uczniów Szkoły Rzemiosł Towarzystwa Salezjańskiego. Przez lata niszczała. Dziś, odnowiona, służy jako zdrój z zimną wodą z sieci. Wystarczy nacisnąć guzik.W kolekcji ZWiK są też żeliwne włazy kanalizacyjne z łódzkich fabryk i kamienic. Najstarsze mają ponad 100 lat, a wiele z nich wyszło z lokalnych odlewni, jak Otto Goldammer czy S. Weight i Spółka.Otto Goldammera.
Komentarze (0)